Janusz Korwin-Mikke w obszernym wywiadzie dla „Nam Zależy” odniósł się między innymi do zarzutów o prorosyjskość, a nawet rosyjską agenturalność, jakie mu się przypisuje. Prezes partii KORWiN powiedział też o sytuacji w Rosji i ocenił postać Prezydenta Władimira Putina.
Prezes partii KORWiN odniósł się do zdjęć z Facebooka, które podchwyciła Telewizja Republika, a na których był on z Liliją Moshechkovą na Krymie. – Rzeczywiście byłem na Krymie, byłem gościem p. Aksjonowa, tam był i Polski biskup Krymu, to była zupełnie oficjalna wizyta – powiedział Korwin-Mikke.
– To oczywiście budzi wściekłość Ukraińców, którzy uważają, że Krym należy do nich, formalnie rzecz biorąc mają rację, bo wprawdzie autonomiczna Republika Krymu demokratycznie podjęła decyzję o wystąpieniu z Ukrainy, ale nie miała do tego prawa – powiedział.
Lider Konfederacji postanowił skomentować także przyczyny owej wściekłości. – Przyczyny wściekłości lewicy, która nienawidzi J.E. Włodzimierza Putina jest następująca: jakiś miesiąc po moim pobycie, żona p. Aksjonowa, zażądała usunięcia z Krymu wszystkich pomników Włodzimierza Lenina (…) natomiast jest seria znaczków wydanych przez pocztę belgijską, gdzie towarzysz Lenin jest najwybitniejszą postacią XX-wieku – przypomniał.
– Cała ta lewica, która czci Lenina, Marksa, Spinelliego nienawidzi Putina, ale w szczególności tego, co się dzieje na południu Rosji. W ogóle Polacy nie zdają sobie pojęcia co się w tej Rosji dzieje. (…) Otóż tam trwa wielka walka ideologiczna – kontynuował.
Dalej tłumaczył, że na południu Rosji powstają pomniki carów i generałów walczących z komunistami, w tym samym czasie na północy sądy tępią każdy przejaw takiego okazywania czci. – To jest taka ostra walka ideowa, gdzie my kibicujemy tej prawicy w walce z twardogłowymi, bo jakby ci twardogłowi wygrali, to ręka noga mózg na ścianie – tłumaczył.
– Miejmy nadzieję, że prawica wygra. Zresztą p. Prezydent Putin jest prawicowcem, to jest oficer KGB, on żadnej tam demokracji nie chce słyszeć, o socjalizmie czy czymś takim, tylko musi być hierarchia, za mordę i tak dalej – snuł Korwin-Mikke. Prowadzący wywiad dodawał natomiast, że wolnościowcem to Putin raczej nie jest.
– W porównaniu z Polską może Pan mieć przy sobie dowolny narkotyk przy sobie na ulicy i nic nie mogą Panu zrobić. Podatki są prawie dwa razy niższe niż u nas. Natomiast jak tam jakieś femenki próbują nagi koncert w cerkwi zrobić to na dwa lata na Syberię z wielkim piskiem, a po dwóch miesiącach się je po cichu zwalnia – odparł lider Konfederacji.