Rosati chce wywieźć córeczkę do USA? Wojna z ojcem przenosi się do Los Angeles

Robert Śmigielski i Weronika Rosati w sądzie/fot. YouTube/Super Express
Robert Śmigielski i Weronika Rosati w sądzie/fot. YouTube/Super Express
REKLAMA

Okazuje się, że wojna między Weroniką Rosati a Robertem Śmigielskim rozgrywa się nie tylko na polskiej ziemi. Gwiazda „M jak Miłość” chce wygrać z ojcem ich córki przed sądem w Los Angeles w USA i ograniczyć mu w Stanach prawa do dziecka. Pojawiają się głosy, że Rosati chce uciec potem za granicę.

Dwa tygodnie temu za pośrednictwem Instagrama Weronika Rosati poinformowała, że zmieniła nazwisko swojej córce. Elisabeth już nie jest Śmigielska, lecz Rosati. Zrobiła to nie w Polsce, lecz w USA.

REKLAMA

Kilka dni temu miała miejsce rozprawa o ustalenie opieki nad Elisabeth oraz ustalenie alimentów. Zarówno Rosati jak i Śmigielski pojawili się w sądzie. Po wyjściu z niej odbyła się między byłymi partnerami awantura na korytarzu.

Tak, zmieniłam nazwisko, bo ojciec stosował przemoc domową i w Stanach za przemoc domową byłbyś aresztowany – mówiła Weronika Rosati. – Wiesz, że kłamałaś – odparł Robert Śmigielski.

„Super Express” ustalił, że były partner Weroniki Rosati zamierza walczyć o przywrócenie nazwiska swojej córce.

Ale walka trwa nie tylko w Polsce. Jak się okazuje, 11 kwietnia Weronika Rosati złożyła w sądzie w Los Angeles wniosek o zakaz zbliżania się do niej i do dziecka przez Roberta Śmigielskiego. Sąd wówczas wydał trzytygodniowy zakaz zbliżania się na odległość 90 metrów. Teraz zapaść ma decyzja, czy wyrok zostanie wydłużony.

Rosati chce, by uznano Śmigielskiego winnego czynom karalnym. Wówczas na podstawie amerykańskich przepisów mogłaby wywalczyć zakaz zbliżania się nawet do 10 lat. Złamanie decyzji sądu oznaczałoby areszt i tysiąc dolarów kary.

Jednak to dotyczyć będzie jedynie sytuacji na terenie USA. Sytuacje z Polski nie będą miały wpływu na decyzję sądu czy też ewentualne ukaranie ojca Elisabeth. To z tego właśnie powodu pojawiają się spekulacje, że Rosati chce uciec do Stanów.

Zgodnie z aplikacją złożoną w sądzie rodzic może prosić o ograniczenia w zakresie podróżowania dziecka za granicę USA z drugim rodzicem. Może nawet zatrzymać paszport dziecka – mówi „Super Expressowi” Karolina A. Dehnhard z kancelarii specjalizująca się w prawie rodzinnym Norris McLaughlin, P.A.

Źródła: se.pl/nczas.com

REKLAMA