Tak kartel medialny POPiS-u atakuje Konfederację Korwin Braun Liroy Narodowcy. Braun: „Jadą po nas. Jadą po nas – to dobra wiadomość” [VIDEO]

Grzegorz Braun/Fot. screen YouTube
Grzegorz Braun/Fot. screen YouTube
REKLAMA

W najnowszym video Grzegorz Braun podkreślił, że w mediach główneo nurtu obecność Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy w polskiej przestrzeni publicznej nie może być już przemilczana. Teraz przypuszcza się na nią ataki, oskarżając jej członków o współpracę z obcymi wywiadami.

Jadą po nas. Jadą po nas – to dobra wiadomość. Przestali udawać, że nie istniejemy. Kto, my? Konfederacja rzecz jasna: Korwin, Braun, Liroy, narodowcy, wolnościowcy, pro-liferzy, budziki pobudkowe. Ci, którym wiara, rodzina, własność są drogie. Ci, którzy opowiadają się za suwerennością, za państwem polskim a nie landem eurokołhozowym – mówił Grzegorz Braun.

REKLAMA

I otóż, jak od grudnia/stycznia obowiązywała cisza w eterze, w mediach głównego ścieku – i prawackich, i lewackich – obowiązywało przeliczenie z bardzo, bardzo okazjonalnymi popisami manipulacji, o tyle teraz wajcha została chyba lekko przestawiona. Nie do tego stopnia, żeby Konfederacja dostała prawo głosu w przestrzeni publicznej kontrolowanej przez POPiS, przez ten kartel medialny, TVP-TVN, bo oni tak się pięknie tym dzielą, się pięknie różnią między sobą. Więc nie do tego stopnia, żebyśmy mogli odpowiadać na to, co stamtąd o nas do nas mówią albo co mówią do elektoratu ponad naszymi głowami. Co to, to nie, ale dostrzegli, dostrzegli – podkreślał jeden z liderów ugrupowania.

Zatem, problem mają poważny. Problem mają najwyraźniej taki, że już nie da się nas schować w granicach błędu statystycznego, że już nie da się udawać, że przekroczyliśmy próg wyborczy i idziemy dalej w sondażach. Trzeba zatem zabić nas. Trzeba przyprawić nas o śmierć cywilną. I to się robi na różne sposoby. To się robi właśnie tradycyjnymi metodami, które to tradycje sięgają – w mojej świadomości – sięgają po prostu czasów PRL-u – dodał.

To jest takie typowe, że w mediach kontrolowanych przez władze, przeczytać możemy na swój temat najdziksze insynuacje, ale nie będziemy mogli odpowiedzieć. Więc nad tym nie wydziwiam, na to się nie użalam, mówię o tym do Państwa, żeby podzielić się dobrą wiadomością, że oto właśnie, może jeszcze nie przebiliśmy szklanego sufitu, ale wynurzyliśmy się na powierzchnię tej medialnej piany – stwierdził.

Jak tę śmierć cywilną nam się zadaje? Oczywiście, robiąc z nas ruskich, chińskich agentów. Oczywiście trzeba, jeśli się już nie da zredukować przekazu Konfederacji do kompletnej niepowagi, ekstrawagancji i dziwactwa, jeżeli jednak – na co pracuje kwestia żydowska i pełna zdrada i kompletny zawód, jakiego doznaje elektorat, nawet najwierniejszy, ze strony partii rządzącej – skoro nie da się tego przeoczyć, no to trzeba zrobić z nas agentów – zaznaczył Grzegorz Braun, podkreślając, że „to, oczywiście jest robione najzupełniej na bezczelnego, to jest próba nalepienia nam na czoło etykietki a to piewców Hitlera, a to miłośników Putina”.

To jest zataczanie się od ściany do ściany, czy to ze strony „Gazety Polskiej”, czy ze strony „Gazety Wyborczej”. Tam akurat, w „Gazecie Wyborczej”, ten Hitler i Putin nie chodzą, tam teraz najważniejsza jest obrona poprawności politycznej na kierunku stosunków do Żydów i sodomitów. Taki jest podział – skwitował jeden z liderów Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy.

Źródło: YouTube

REKLAMA