Nowe kontrowersyjne doniesienia ws. potrącenia staruszki przez Cimoszewicza. Pojawia się coraz więcej znaków zapytania

Włodzimierz Cimoszewicz/Fot. PAP/Leszek Szymański
Włodzimierz Cimoszewicz/Fot. PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

W sobotę media informowały o potrąceniu 70-letniej rowerzystki przez samochód, którym kierował kandydat Koalicji Europejskiej do Parlamentu Europejskiego Włodzimierz Cimoszewicz. Później polityk wydał oświadczenie w tej sprawie. Na jaw jednak wychodzą coraz bardziej kontrowersyjne wątki.

Były marszałek Sejmu w swoim oświadczeniu stwierdził, że powodem nieuwagi mógł być fakt, że dwa dni wcześniej wykryto u niego nowotwór. Cała sprawa wydaje się być jednak bardziej skomplikowana niż mogło się na początku wydawać.

REKLAMA

„Moje źródła twierdzą, ze wokół wypadku z udziałem W. Cimoszewicza są wątpliwości: – kobieta miała odmówić wskazania sprawcy – polityk miał najpierw odwieźć kobietę do domu, potem dopiero do szpitala -stanowisko znajomego C. (jechał osobnym autem) o tym, ze … nie było potrącenia” – napisał dziennikarz śledczy Piotr Nisztor.

Teraz ujawnił kolejny fakt. „NEWS: Auto, którym Włodzimierz Cimoszewicz potrącił kobietę na pasach nie miało aktualnych badań technicznych” – poinformował Nisztor.

Źródła: Twitter/nczas.com

REKLAMA