
Dobromir Sośnierz, europoseł partii KORWiN niedawno solidnie rozsierdził lewactwo do czerwoności. Na zdjęciu u boku atrakcyjnej kobiety ogłasza, że obroni w Brukseli „prawdziwe kobiety” i będzie walczył z feministkami. Po atakach lewactwa oficjalnie zaprosił jedną z feministek na otwartą debatę.
Dobromir Sośnierz kandyduje do Parlamentu Europejskiego z list Konfederacji KORWiN Braun Narodowcy z 10-miejsca. Na przystankach komunikacji miejskiej w Katowicach wiszą plakaty z obietnicami obecnego europosła na drugą kadencję. Drugim punktem swojego programu wyborczego Sośnierz rozwścieczył lewactwo.
Na plakacie widzimy, jak Sośnierz z ładną kobietą u boku głosi, że w Parlamencie Europejskim broni prawdziwych kobiet i walczy z feministkami.
Kim są więc prawdziwe kobiety według Sośnierza? – To kobiety, które nie chcą być mężczyznami. A feministki chcą – stwierdza europoseł Sośnierz.
– Feministki są istotami pośrednimi między mężczyznami a kobietami. Bardzo chcą być facetami, ale ponieważ nie mogą, są sfrustrowane. Chcą parytetu na kutrach, w rybołóstwie. Po co to wszystko? – pyta europoseł.
Na europosła posypała się fala krytyki ze strony lewactwa. Sośnierz postanowił więc rzucić wyzwanie i zaprosić do otwartej debaty jedną z feministek.
– W związku z niedawną awanturą o mój plakat w obronie normalnych kobiet, zapraszam feministki do otwartej debaty. Pierwszeństwo wśród oburzonych należy się Feminiskra — i wystosowałem już do Pani Feminiskry zaproszenie, a teraz ponawiam je publicznie – napisał na Facebooku Sośnierz.
– Feminiskra napisała ostatnio w jednym ze swoich wpisów: „A ja marzę o dialogu z poszanowaniem drugiego człowieka. Na taki jestem jak najbardziej otwarta”. No to się świetnie składa — oto jest okazja do takiego dialogu. Miejsce i czas — do ustalenia – ogłosił.
Internauci jednak wątpią, by ta podjęła rękawicę. – Nie przyjdzie na debatę bo powie ze seksizm – pisze pan Bartosz. – To bardzo seksistowskie gdy facet zaprasza kobiete tylko dlatego, ze jest kobieta, a na dodatek feministka – kontynuuje Oskar. – Jak nie bedzie miała sensownej odpowiedzi na pytania, to powie ze w tej debacie mężczyźni wykorzystują swoje męskie przywileje po czym wyjdzie oburzona – ocenia internauta.
– Już samo twoje zaproszenie świadczy pewnie o twojej patriarchalnej męskiej dominacie której ona/ono (bo nie wiem jak się aktualnie identyfikuje więc dmucham na zimne) nie może przyjąć z uwagi na rażącą dyskryminację – pisze inny.
Źródło: facebook.com