Poligamista też będzie mógł zostać Niemcem. Europa coraz bardziej wielokulturowa

Muzułmnki
REKLAMA

Zakaz naturalizacji obcokrajowców, którzy łamali krajowe prawo żyjąc w związkach poligamicznych w Niemczech jest tylko teorią. Wygląda na to, że próba przeciwdziałania temu zjawisku przegra, a wielożeństwo przestanie być przeszkodą do otrzymania niemieckiego obywatelstwa.

Przepisy, które nakładały takie obostrzenie zostają cofnięte. Zakaz naturalizacji dla cudzoziemców żyjących w poligamii nie wejdzie w życie, co potwierdziły Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości. O sprawie poinformował „Welt am Sontag”.

REKLAMA

Pierwotny projekt MSW zawierał rozporządzenie wykluczające z procedury naturalizacji poligamistów. Projekt nowelizacji ustawy o obywatelstwie przyjęty na Radzie Ministrów na początku kwietnia już takiej klauzuli nie zawiera. I taki okrojony projekt trafia właśnie pod obrady parlamentu.

Mathias Middelberg (CDU) oskarżył o tą zmianę ministra sprawiedliwości Katarinę Barley z SPD. Wg lewicy taka poprawka nie jest konieczna, bo istniejące prawo już zakazuje naturalizacji osób żyjących w wielożeństwie.

Wcześniej jednak MSW wszystkich landów postulowali, by taki wyraźny zapis i zakazie naturalizacji poligamistów się pojawił.

Dość częstym zjawiskiem na Zachodzie jest poligamia praktyczna. Przybywający tu imigranci mają oficjalnie jedną żonę wg prawa danego kraju, ale w rzeczywistości jest ich więcej, a pozostałe żony traktowane są jako konkubiny lub po prostu kochanki.

Bywa, że biorą nawet dodatkowe zasiłki jako matki samotnie wychowujące dzieci.

W Niemczech wielożeństwo jest teoretycznie karalne. Przypadki karalności takich spraw są jednak niezwykle rzadkie i prawie nigdy nie kończą się wyrokami skazującymi. W dodatku dotyczą tylko małżeństw zawieranych w Niemczech. Jeśli przybywa tu imigrant-poligamista to może się czuć bezpiecznie.

Usunięcie konkretnego zapisu w tej sprawie z ustawy o obywatelstwie jest jednak złamaniem przez SPD umowy koalicyjnej i wywołało polityczny kryzys.

REKLAMA