Walka z plastikowymi sztućcami na całego. Drakońskie kary za używanie ich na plaży

Plastikowa słomka - zdjęcie ilustracyjne. / Źródło: Twitter/vinepair
Plastikowa słomka - zdjęcie ilustracyjne. / Źródło: Twitter/vinepair
REKLAMA

Do walki z globalnym ociepleniem doszła teraz niemal powszechna walka z plastikiem. Francuski prezydent Emmanuel Macron wyznaczył właśnie swojemu narodowi ambitny plan 100% recyklingu wyrobów plastykowych do roku 2022.

Metody są różne. We Francji są już pierwsze restauracje wypożyczające np. szklane naczynia za kaucją w wysokości 5 euro. Niektórzy idą jeszcze dalej i za używanie jednorazowych sztućców lub kubków z plastiku będą nakładać drakońskie kary.

REKLAMA

Koniec np. z piknikami przy użyciu plastikowych przyborów na włoskim Capri. Turyści odwiedzający od tego sezonu tamtejsze plaże zostaną ukarani grzywną do 500 euro, jeśli zostaną przyłapani z plastikowymi torbami, słomkami, talerzami lub sztućcami.

Podobne zakazy na włoskich plażach obowiązują już w wielu innych miejscach: w Neapolu, Rimini, Rawennie i całej Apulii, na wyspach Ischia, Lampedusa i Linosa.

Właściciele okolicznych sklepów, którzy nie będą już mogli sprzedawać niczego z plastiku jednorazowego użytku, mają 90 dni na pozbycie się zapasów.

Coraz więcej plaż i to nie tylko we Włoszech wprowadza też zakazy palenia papierosów, choć te z plastiku nie są. Wchodząc na palże morza śródziemnego, ale nie tylko, warto więc najpierw poczytać informacje i regulaminy, zwłaszcza, że sezon turystyczny coraz bliżej.

Zanieczyszczenie plastikiem mórz stało się teraz tematem niemal nr 1 „walki o środowisko”. Całą sprawa jest o tyle dziwna, że te odpady trafiały tam od lat i jakoś nikt alarmu nie podnosił. Pomijając zawsze gotowych do akcji rozmaitych ekologów, powstaje jednak pytanie – cui bono? Czyżby jakieś antyplastikowe lobby nagle urosło w siłę?

REKLAMA