
W „Big Brotherze” po raz kolejny mamy aferę. Wpierw Justyna płakała, że nie ma kontaktu z chłopakiem. Teraz gdy Paweł wszedł do domu, znów jest problem. Weganka wyznaje, że w programie ma koszmary i nie ufa swojemu chłopakowi. Ciągle plączę się i myśli już o opuszczeniu domu „Wielkiego Brata”. Widać, że ma załamanie nerwowe.
Wszyscy myśleli, że wpuszczenie do domu „Big Brothera” Pawła – chłopaka Justyny – podniesie oglądalność i uszczęśliwi nieszczęśliwą kobietę. Jak się po raz kolejny okazało, założenia producentów show TVN a rzeczywistość to dwie różne sprawy.
Wejście chłopaka Justyny podzieliło widzów. Twierdzą oni, że TVN łamie swój regulamin. Kolejni cieszyli się i mieli nadzieję, że w końcu coś się będzie dziać.
Przyjście chłopaka, za którym niby tęskniła, spowodowało u Justyny kolejną traumę. Dziewczyna boi się bowiem, że to spisek by ją upokorzyć i nie ufa już Pawłowi.
Na początku wojująca weganka ucieszyła się na wiadomość, że do programu dołącza jej partner, ale teraz boi się, że chłopak nie jest z nią szczery. Zapłakana zarzuca zdezorientowanemu chłopakowi, że dołączył do show tylko po to, by zrobić sensację. Co więcej, otwarcie mówi mu, że jego pobyt w programie może zniszczyć ich związek.
Oczywiście to nie wszystkie problemy uczestniczki „Big Brothera”. Dodatkowo rozpacza ona przez swoich mięsożernych współlokatorów, z którymi nie może się dogadać. Jak mówi, brakuje jej informacji ze świata zewnętrznego. Ma dość rozmów o niczym, jałowego spędzania czasu i nie rozumie, dlaczego uczestnicy show nie robią nic ze swoim życiem.
Justyna stanowczo poinformowała swojego chłopaka, że nie odpowiada jej jego obecność w programie i rozważa odejście.
Następnie zapłakana poprosiła Wielkiego Brata o poważną rozmowę. Teraz ważą się jej losy. Wszytko zależy od niej. Co prawda decyzji jeszcze nie podjęła, ale wiele wskazuje na to, że to jej ostatnie chwile w show TVN-u.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Źródło: TVN7/ Instagram