Tak wygląda „ruski agent”. Waleń, który prawdopodobnie uciekł rosyjskiej marynarce, zaprzyjaźnił się z Norwegami [VIDEO]

Białucha należąca prawdopodobnie do rosyjskiej marynarki wojennej fot. www.vg.no
Białucha należąca prawdopodobnie do rosyjskiej marynarki wojennej fot. www.vg.no
REKLAMA

Białucha arktyczna, która podpływała do norweskich rybaków polubiła ten kraj i stała atrakcją turystyczną. Wyławia na powierzchnię smartfony z dna morskiego.

Rybacy z małej rybackiej wioski Inga położonej w północno-wschodniej Norwegii natknęli się 22 kwietnia na dziwnie zachowującego się wala białego.

REKLAMA

Zwierzę podpływało do burt łodzi rybackich wydających sieci i miało na sobie specjalną uprzęż. Po jej zdjęciu okazało się, że ma na sobie napis „Wyposażenie St.Petersburg” w języku rosyjskim.

Zaczęto podejrzewać, że białucha należy do rosyjskiej marynarki stacjonującej w bazie w Murmańsku i była wyszkolona przez rosyjską marynarkę wojenną do prowadzenia operacji specjalnych. Prawdopodobnie uciekła w trakcie ćwiczeń.

Zwierzę zadomowiło się w wodach Finnmark’s Tufjord i zachwyca mieszkańców oraz turystów, wodnymi ewolucjami czy zabawami z piłką.

Białucha zyskała status celebryty i rozpisuje się o niej norweska prasa. Jedna z gazet nadała jej imię Hvaldimir co jest połączeniem norweskiego słowa wieloryb (hval) oraz imienia prezydenta Rosji.

Białucha jest szczególnie lubiana przez dzieci ponieważ daje się głaskać po pysku.

Morski ssak pochwalił się ostatnio nowymi zdolnościami. Wyłowił z dna fiordu smatrfona, który spadł komuś do wody.

REKLAMA