Internet wstrząśnięty ujawnieniem adopcji dzieci przez Morawieckiego. „Zbydlęcenie mediów postępuje”

Mateusz Morawiecki z dziećmi/Fot. PAP/Marcin Obara
Mateusz Morawiecki z dziećmi/Fot. PAP/Marcin Obara
REKLAMA

W sieci wrze. Nie ustępują krytyczne komentarze po piątkowej publikacji „Super Expressu”, w której ujawniono, że dwójka młodszych dzieci premiera Mateusza Morawieckiego jest adoptowana. – Zbydlęcenie mediów postępuje – twierdzi Rafał Ziemkiewicz.

Społeczeństwem wstrząsnęła sugestia „Super Expressu”, że dzieci mogą nie być świadome adopcji, a przez publikację gazety o fakcie dowiedzą się w szkole na przerwie.

REKLAMA

To najczystsza podłość wyrządzona dzieciom premiera – uważa Rafał Ziemkiewicz, który okładkę „Super Expressu” porównuje do okładki „Faktu”. Tabloid informację o samobójstwie syna byłego premiera skwitował tytułem „Ojciec wybrał politykę, a syn sznur”. Z Morawieckim solidaryzuje się Leszek Miller.

Kim trzeba być [pytanie retoryczne, bo już wiemy, że trzeba być Piotrem Gajdzińskim, ex rzecznikiem BZ WBK], by wykonać coś takiego. A Onet jeszcze podbił wczoraj te obrzydliwości, określając Gajdzińkiego „specjalistą ds.wizerunku” – napisała Magdalena Ogórek.

Dno i metr mułu – skomentował z kolei były dziennikarz, Michał Majewski.

Swoisty dwugłos zabrzmiał wśród redaktorów „Gazety Wyborczej”. Z jednej strony potępili artykuł „Super Expressu”, z drugiej… pochwalili się, że temat podjęli w 2016 roku.

Artykuł skrytykowało również Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. – Szczególnie bulwersujące i oburzające jest w tym przypadku naruszenie prawa do ochrony prywatności nieletnich dzieci oraz innych członków rodziny Premiera. CMWP SDP przypomina, iż wolność mediów w każdym przypadku nakłada na dziennikarzy i wydawców odpowiedzialność za treść przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje i apeluje do mediów i dziennikarzy o rzetelność przy opisywaniu tego tematu i uszanowanie prywatności rodziny premiera Mateusza Morawieckiego – brzmi oświadczenie.

Źródło: Twitter/SDP

REKLAMA