Seksafera w warszawskim urzędzie! Kobieta za seks miała dostać lepszą pracę. Wysyłała wiceburmistrzowi nagie zdjęcia „Bałam się, że stracę pracę”

Seksafera w Warszawskim urzędzie. Foto: zdj. ilustracyjne: wikicommons/ pexels
Seksafera w Warszawskim urzędzie. Foto: zdj. ilustracyjne: wikicommons/ pexels
REKLAMA

Seksafera w Warszawskim ratuszu! Do ogromnego skandal doszło w urzędzie dzielnicy na warszawskiej Pradze Północ. Jedna kobieta twierdzi, że flirtowała z wiceburmistrzem bo ten miał obiecywać jej lepszą pracę. Wysyłała wiceburmistrzowi swoje nagie zdjęcia „Bałam się, że stracę pracę”.

Tą skandaliczną sytuację opisuje „Super Express”. Pani Monika jest urzędniczką na Pradze Północ od 2006 roku. Swojego przyszłego szefa Dariusza Wolke poznała, kiedy ten objął stanowisko wiceburmistrza tej dzielnicy.

REKLAMA

„Nasza znajomość zaczęła się w 2015 roku zaraz po wyborach” – mówi załamana kobieta. opowiada „Super Expressowi”, że burmistrz miał odwiedzać ją w jej służbowym pokoju. Jak sama opowiada, ciągle chciał z nią filtrować. „Przychodził do mnie non stop” – opowiada i przyznała tabloidowi, że podczas tych wizyt nie czuła się komfortowo.

No dobrze, dlaczego więc Pani Monika godziła się na nastawione na jeden cel odwiedziny swojego szefa?

„Bałam się, że stracę pracę. Jestem samotną matką” – odpowiada załamana kobieta „Super Expressowi”.

Po pewnym czasie burmistrz Wolke przeniósł się z urzędu Praga Północ na Śródmieście. Jak opowiada Pani Monika, wtedy przez krótki czas miała trochę spokoju. Kontakt między nimi miał się ostudzić, jednak dla nieszczęścia kobiety nie na długo. Pod koniec tego roku koszmar powrócił.

Wiceburmistrz Wolke spróbował odnowić kontakt z Panią Moniką. Mieli do siebie pisać pikantne sms-y a co więcej kobieta miała mu wysyłać swoje nagie zdjęcia.

„Obiecywał mi lepszą pracę, powrót na poprzednie stanowisko, awans” – mówi załamana Pani Monika dziennikarzom „Super Expressu”.

A co na to wiceburmistrz Wolke?

„Korespondencja pochodzi z zeszłego roku, kiedy między nami nie było żadnej zależności służbowej. Nigdy nie pozwoliłbym sobie na takie teksty z kimś, kto mi podlega służbowo” – stwierdził Dariusz Wolke. Dodatkowo zaprzecza, że obiecywał awans czy zmianę stanowiska Pani Monice.

Źródło: Super Express

REKLAMA