Choć ciągle to Ukraińcy najczęściej dostają w Polsce najwięcej pozwoleń na pracę, to największy wzrost notują przedstawiciele Nepalu. Pod tym względem nie mają oni sobie równych.
W zeszłym roku wydano prawie 330 tys. pozwoleń na prace dla Ukraińców – co stanowiło największą grupę. Na drugim miejscu są Nepalczycy, którzy otrzymali 20 tysięcy pozwoleń.
Inaczej wygląda czołówka, jeżeli spojrzymy na dynamikę wzrostu. Mieszkańcy tego kraju pod Himalajami mają największą dynamikę wzrostu – 181 proc. Również duża jest dynamika wzrostu pozwoleń dla Białorusinów – 50 proc.
W 2017 r. na podstawie zezwoleń na pracę zatrudnionych było w Polsce prawie 20 tys. Azjatów. Najwięcej, ponad 7 tys. Nepalczyków, prawie 4 tys. obywateli Indii, 2,4 tys. osób z Bangladeszu, po około 1,4 tys. Rosjan i Azerów, ponad 1,2 tys. Turków, prawie tylu samo Chińczyków, 733 Filipińczyków, 657 Wietnamczyków, 426 Pakistańczyków.
Nie ulega wątpliwości, że pod obecnymi rządami liczba zagranicznych pracowników z Azji będzie wzrastała w miarę, jak będzie się wyczerpywał dopływ pracowników zza naszej wschodniej granicy, a coraz więcej osób z licznego powojennego pokolenia będzie przechodziło na emeryturę.
Źródło: Money.pl