Naiwne i enigmatyczne wystąpienie Morawieckiego. W dniu marszu #STOP447 premier bez konkretnych deklaracji

Premier Mateusz Morawiecki. / foto: PAP
Premier Mateusz Morawiecki. / foto: PAP
REKLAMA

Wymachiwanie szabelką i prośby o to, żeby organizacje żydowskie nam odpuściły, bo my niewinni – tak można interpretować naiwne występowanie premiera Mateusza Morawieckiego dotyczące II Wojny Światowej w dniu, w którym odbywa się w Warszawie wielka manifestacja #STOP447.

Padliśmy ofiarą strasznego niemieckiego terroru, my potomkowie tamtych ofiar za nic nie odpowiadamy, odpowiadamy tylko za pamięć historyczną, za prawdę historyczną; tę prawdę i tożsamość Polski budowaną na tej prawdzie obiecujemy Polakom – powiedział w Bydgoszczy premier Mateusz Morawiecki.

REKLAMA

Premier nawiązał na konwencji regionalnej PiS w Bydgoszczy do zbliżającej się 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej; przypomniał o fordońskiej Dolinie Śmierci, gdzie okupanci przeprowadzali egzekucje Polaków.

I dusze ich krzyczą do nas dzisiaj stamtąd i płaczą, kiedy słyszą o jakichkolwiek możliwościach, o jakichkolwiek dyskusjach, że my potomkowie zmaltretowanych ofiar tamtych lat możemy za cokolwiek odpowiadać materialnie czy moralnie – mówił premier.

Nie, my nie tylko za nic nie odpowiadamy, my padliśmy wtedy właśnie w tej fordońskiej Dolinie Śmierci i wielu takich dolinach ofiarą strasznego niemieckiego terroru i dlatego my potomkowie, wnuki, prawnuki tamtych strasznych lat, tamtych ofiar, za nic nie odpowiadamy, odpowiadamy tylko za pamięć historyczną, za prawdę historyczną i tę prawdę i tożsamość Polski budowaną na tej prawdzie obiecujemy Polakom i będziemy o nią dbać – podkreślił Morawiecki.

Pytał także: – czy normalnością jest to, kiedy dopuszcza się obrażanie chrześcijańskich symboli, katolickich symboli, a jednocześnie jest wielkie oburzenie, jeżeli następuje jakakolwiek obraza muzułmańskich symboli religijnych, żydowskich symboli religijnych?

My odrzucamy obrażanie jakiejkolwiek religii, ale traktujmy się wszyscy w sposób równy, normalny, nie dajmy się zwariować – podkreślił premier. Jak widać podczas wystąpienia premiera Morawieckiego zabrakło jakiejkolwiek jasnej deklaracji, a jedynie enigmatyczne zwroty sugerujące, że PiS jest przeciwny spłacie tych roszczeń.

(PAP)

REKLAMA