
Starcia w Tiranie manifestujących z policją trwają już od soboty. Opozycja pod wodzą centroprawicowej Albańskiej Partii Demokratycznej oskarża socjalistyczny rząd Ediego Ramy o korupcję i powiązania z przestępczością zorganizowaną. Na gmachy rządowe posypały się m.in. „koktajle Mołotowa”.
„Barbarzyńska przemoc w stosunku do setek protestujących (…) jutro otrzyma proporcjonalną odpowiedź od zdeterminowanego i zjednoczonego narodu” – powiedział szef Partii Demokratycznej Lulzim Basha, zwracając się do setek swoich zwolenników zebranych przed komisariatem policji w Tiranie.
Z kolei postkomunista Rama potępił manifestantów i dodał – „Albania jest zniszczona”. Policja użyła wobec protestujących gazu łzawiącego i armatek wodnych. Ranni byli po obydwu stronach barykady.
Sceny przemocy w Tiranie potępiła ambasada USA, OBWE, a miejscowa delegatura UE wezwała „protestujących i ich politycznych liderów do odpowiedzialności i powściągliwości”. Antyrządowe demonstracje w Albanii trwają od 16 lutego, ale teraz wyraźnie przybrały na sile.
Od 2009 r. Albania jest członkiem NATO, a od 2014 r. ma status kandydata do UE.
Źródło: PAP