HIT Internetu. 248 km/h na autostradzie, bo nie chciał się spóźnić na wyścig Formuły 1 w Barcelonie. Nie był to jakiś następca Kubicy, ale zwykły kibic

REKLAMA

Na autostradzie A75 w departamencie Lozere żandarmerii ze zdumieniem przecierali oczy. Ich radar zarejestrował Ferrari pędzące z szybkością 248 km/h przy dopuszczalnej prędkości 130 km/h. Tuż za nim przejechało kolejne Ferrari, ale już „tylko” z szybkością 201 km/h.

Obydwaj kierowcy okazali się Brytyjczykami i kibicami Formuły 1, którzy po prostu spieszyli się na Grand Prix w Barcelonie.

REKLAMA

Anglikom zatrzymano prawo jazdy i musieli wpłacić odpowiednio po 600 i 500 euro depozytu związanego ze sprawą, która się przeciw nim odbędzie. W dalszą podróż pojechali w swoich Ferrari, ale już po stronie… pasażera.

Niektórzy się zastanawiali czy francuska policja mogła dogonić Anglików? Odpowiedź poniżej:

REKLAMA