Pamiętacie, co działo się w czasie zamachu na meczet w Nowej Zelandii? Krzyczał o tym cały świat. W Burkina Faso uzbrojeni napastnicy wtargnęli na Mszę św. i otworzyli ogień do ludzi. W mediach małe wzmianki

chrześcijanie. zdj. ilustracyjne/ pixabay
zdj. ilustracyjne/ pixabay
REKLAMA

Do kościoła katolickiego w Dablo, miejscowości leżącej 90 km od Kaya, w prowincji Sanmatenga (Burkina Faso) wtargnęła dziś uzbrojona grupa, która od progu otworzyła ogień do wiernych. Zginęło co najmniej 6 osób, w tym odprawiający Mszę św. kapłan.

Cisza medialna wokół tego wydarzenia w Afryce jest symptomatyczna. Jeśli uznać, że Burkina Faso i jej obywatele są mniej ważni od muzułmanów nowozelandzkich to będzie to przecież czysty rasizm. A może chodzi o to, że tu ofiarami są katolicy, a tam muzułmanie?

REKLAMA

To pierwszy atak na kościół katolicki w Burkina Faso od początku ataków terrorystycznych miejscowych islamistów, które mają od pewnego czasu miejsce w tym kraju. Nie można wykluczyć związku ataku z akcją francuskich sił specjalnych, które odbiły tam turystów-zakładników.

W tej akcji zginęło dwóch francuskich żołnierzy i terroryści. Nie można wykluczyć, że w Afryce Francja kojarzyć się jeszcze może niektórym właśnie z katolicyzmem i że był to rodzaj odwetu.

Burkina Faso zamieszkuje około 60% muzułmanów i niecałe 30% chrześcijan.

REKLAMA