W muzeum Leslie-Lohmana w Nowym Jorku znajduje się jedyne na świecie muzeum „sztuki LGBTQ”

Lindsay Amer i jego "warsztaty" dla dzieci
REKLAMA

Muzeum powstało w 1969 roku. Współcześnie kładzie szczególny nacisk na „sztukę LGBTQ”. Na 2019 rok Muzeum Sztuki Gejowskiej i Lesbijskiej Leslie-Lohman przygotowało retrospektywę pół wieku prac „artystów LGBTQ”.

O ile można by zrozumieć jeszcze tworzenie muzeum o takiej tematyce prac, to tworzenie „muzeum” ze względu na preferencje seksualne artystów wydaje się całkowitym bezsensem. W dodatku LBGT-iści walczą ponoć z wykluczeniem, a tu sami zamykają się w getcie. Gdzie sens, gdzie logika? – chciałoby się zapytać. Sens jednak jest. Chodzi po prostu o ideologiczną propagandę, w którą włącza się nawet dzieci.

REKLAMA

Twórcy muzeum Charles Leslie i Fritz Lohman zaczęli kolekcjonować sztukę w latach 60., z dużym naciskiem na sztukę homoerotyczną. To można było jeszcze zrozumieć. Później jednak akcent przesunął się z tematyki, na twórców, którzy należą do tego środowiska.

Pojawili się „queer-filmowcy”, „trans-malarze”, „gejo-rzeźbiarze”, „lesbo-graficzki”, etc. Ciekawe są także tematy wystaw „Art & AIDS: 35 Years of Survival”, czy „On Our Backs: Rewolucyjna sztuka queerowego seksu”.

Jak się dowiadujemy „aktualnym priorytetem muzeum jest podkreślenie różnorodności społeczności LGBTQ. Podczas gdy większość kolekcji muzeów, takich jak Muzeum Sztuki Nowoczesnej, jest w przeważającej mierze zdominowana przez artystów męskich – tylko 3% do 4% sztuki w większości muzeów to artystki, to 18% kolekcji Leslie-Lohman pochodzi od artystów którzy nie identyfikują się jako mężczyźni”.

Były dyrektor muzeum Hunter O’Hanian założył fundusz aktywizujący „zwiększenie różnorodności płciowej artystów w kolekcji muzeum”. Muzeum rozszerzyło też „ofertę edukacyjną”, organizuje warsztaty i „edukuje opinię publiczną o historii sztuki LGBTQ”. Lindsay Amer z „Queer Kid Stuff” z YouTube, przyprowadza do tego „muzeum” dzieci, by poznawały „sztukę i kulturę oraz historię LGBTQ”.

REKLAMA