
Błąd komputera spowodował, że wymiar sprawiedliwości utracił,a pewien czas kontrolę nad osobami, które miały karę aresztu domowego i założone elektroniczne bransoletki dozoru. Kiedy stracono kontakt z 700 tego typu osobami, policja przystąpiła do akcji poszukiwań „zbiegów”.
Większość z nich znaleziono na miejscu, w domach. Zanim sprawę wyjaśniono, uznano, że doszło do złamania zasad aresztu domowego i część delikwentów znalazła się w normalnych aresztach.
Okazało się, że błąd komputerowy nastąpił zaraz po „aktualizacji oprogramowania”. Utrata stabilności systemu trwa od kilku dni, więc w kilku groźniejszych przypadkach nosicieli bransoletek pozostawiono w pod dozorem w areszcie.
Jako, że nieszczęścia chodzą parami to dodatkowo okazało się, że po awarii sieci operatora telekomunikacyjnego Tele2, unieruchomione zostały dodatkowo centrale telefoniczne ministerstwa Sprawiedliwości.