Absurdalna seria wpadek w „Grze o tron”. To znalazło się w kolejnych odcinkach programu

Kadr z serialu "Gra o tron". / foto: Twitter
Kadr z serialu "Gra o tron". / foto: Twitter
REKLAMA

Ósmy sezon „Gry o Tron” wzbudza wiele emocji nie tylko za sprawą fabuły, ale także kolejnych wpadek, jakie zaliczają twórcy serialu. Fani produkcji zastanawiają się, czy w finałowym odcinku zobaczymy kolejną gafę, czy też twórcy dołożą wszelkich starań, aby tego uniknąć?

Ogromne emocje wzbudził przedostatni odcinek „Gry o Tron”. Uwagę fanów przykuł szczegół w scenie, w której Jaime Lannister spotkał się ze swoją siostrą bliźniaczką, Cersei. W pewnym momencie przytulił ją i przez kilka sekund widać było na ekranie jego prawą rękę, którą… odcięto w trzecim sezonie. Od momentu, gdy ją stracił, nosił sztuczną – złotą.

REKLAMA

Najgłośniejszą wpadką w serialu „Gra o Tron” jest jednak „afera kubkowa” znana lepiej jako „coffee cup-gate”. W jednym z odcinków ósmego sezonu, w scenie świętowania zwycięstwa w bitwie o Winterfell, pojawia się kubek Starbucksa. Kadr z serialu stał się hitem mediów społecznościowych. Fani dyskutują, czy była to wpadka, czy celowe działanie.

Sieć kawiarni jak i HBO zgodnie twierdzą, że cała sytuacja wynikła z niedopatrzenia. Niemniej, jeśli tak było, Starbucks otrzymał najlepszą reklamę za darmo w historii. Szacuje się, że gdyby sieć chciała podjąć takie działania marketingowe, musiałaby zapłacić nawet 50 mln dolarów. Heineken za to, aby James Bond w filmie „Skyfall” wypił łyk piwa tej marki, zapłacił 45 mln dolarów.

Źródło: RMF FM/NCzas

REKLAMA