W ciągu ostatniego roku do Rejestru Dłużników trafiło ponad 30,5 tys. osób, które nie spłacają alimentów. Łącznie w rejestrze znajduje się już ponad 300 tys. alimenciarzy zalegających ze spłatą. Średnia wysokość długu to 39 tys. zł. Rekordzista mieszka w Małopolsce i ma ponad 800 tys. zł niezapłaconych alimentów. Łączny dług polskich alimenciarzy to prawie 12 mld zł – podaje BIG InfoMonitor.
Przypomnijmy, że w poważnych tarapatach z powodu alimentów znajduje się 60-letni Kazimierz Marcinkiewicz. Komornik zajął byłemu premierowi ponad 70-metrowe mieszkanie w apartamentowcu na warszawskiej Ochocie. Jego zaległości alimentacyjne wobec byłej żony, 38-letniej Izabeli, są olbrzymie. Wyrokiem sądu ma płacić 4 tys. zł alimentów miesięcznie do 25. dnia każdego miesiąca. Nie wywiązywał się z tego obowiązku i dług urósł do kwoty ok. 100 tys. zł.
– Pracuję bardzo ciężko i intensywnie, na własny rachunek. Nie mam jednak stałej comiesięcznej pensji – tłumaczył się z niepłacenia alimentów Kazimierz Marcinkiewicz.
Podobnie wyjaśniał zaleganie z alimentami Mateusz Kijowski – skarżył się brak stałego źródła dochodu i nieregularne – z tego powodu – niewielkie przychody. Ratowali go sympatycy, którym udało się zebrać na jego zobowiązania alimentacyjne 33 tys. zł.
Najwięcej dłużników alimentacyjnych jest w Warszawie (9243). Drugim w kolejności miastem jest Łódź (7065). Na kolejnych miejsca tej niechlubnej listy znajdują się: Wrocław (5081), Kraków (5011), Bydgoszcz (3831). Nie dość, że w miastach tych jest najwięcej dłużników alimentacyjnych, to ich mieszkańcy mają jednocześnie najwyższe łączne kwoty zadłużenia, na tle wszystkich miejscowości w kraju, odpowiednio: 349,1 mln zł, 282,4 mln zł, 172 mln zł, 212,9 mln zł, 188,1 mln zł.
Wśród dłużników alimentacyjnych mężczyźni stanowią 95 proc. Na ich czele stoi 57-latek z Małopolski z długiem na ponad 802 tys. zł. Kolejny w zestawieniu to 47-letni mieszkaniec Mazowsza z kwotą zaległych alimentów na prawie 670 tys. zł.
Dłużnicy z alimentami to najliczniejsza grupa dłużników przekazywana do rejestru BIG InfoMonitor przez Jednostki Samorządu Terytorialnego. Poza gminami z możliwości mobilizowania dłużników przez rejestry korzystają również osoby prywatne.
Co grozi alimenciarzom?
Alimenty trzeba płacić w terminie i w pełnej wysokości – stanowi prawo. Za niepłacenie alimentów grozi szereg konsekwencji: od możliwości zajęcia wynagrodzenia za pracę na poczet alimentów, po… zatrzymanie prawa jazdy, które często okazuje się skuteczną metodą egzekwowania zaległości alimentacyjnych.
Niepłacenie alimentów może być także przestępstwem, za które grozi więzienie. Przestępstwo niealimentacji wynika zart. 209 Kodeksu karnego. Popełnia je ten, kto uchyla się od wykonania obowiązku alimentacyjnego określonego np. orzeczeniem sądowym czy umową.
Nie każda zaległość w płaceniu alimentów oznacza popełnienie przestępstwa. Łączna wysokość zaległości musi stanowić równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych, co z reguły oznacza 3-miesięczną zwłokę w płaceniu. Sprawcy grozi wówczas grzywna lub kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.