
Unia Europejska i Stany Zjednoczone wyraziły „zaniepokojenie” zamiarami Ankary, która chce poszukiwać gazu w „wyłącznej strefie ekonomicznej Cypru”. Turcja odrzuca te zastrzeżenia i powołuje się na swoje umowy z Turecką Republiką Północnego Cypru.
Cypr jest członkiem UE, ale Nikozja nie sprawuje władzy nad całym terytorium wyspy. 1/3 jej obszaru to samozwańcza Republika Północnego Cypru, zamieszkała przez Turków, utworzona w 1974 roku i uznawana tylko przez Ankarę. To w tej części morza mają się zacząć prace wiertnicze i poszukiwania gazu.
Sytuacja grozi kolejnym po 45 latach, międzynarodowym konfliktem wokół Cypru. Turcja wydaje się uprzedzać wypadki i zapowiada w tym rejonie ćwiczenia swojej marynarki wojennej. Sprawa jest dość poważna, bo złoża gazu w tym rejonie są dość obfite.
Będą to wielkie manewry z udziałem 131 okrętów, 57 samolotów i 33 śmigłowców. Planowane są do 25 maja, nie tylko na Morzu Śródziemnym, ale też na Morzu Egejskim i Morzu Czarnym.
#ExxonMobil+ #Qatar #Petroleum signed #licence to #explore #oil and #gas in #Cyprus #EEZ #USA+ #Doha exploreront #Pétrole #Gaz #Chypre#UE pic.twitter.com/MW4dyIKYvB
— Laurent DeGeorges (@L_DeGeorges) April 5, 2017