Gwiazda „Dzień Dobry TVN” ma raka. „Strach, niepewność i morze wylanych łez”

Fot. Anna Puślecka fot. instagram.com/annapuslecka
Fot. Anna Puślecka fot. instagram.com/annapuslecka
REKLAMA

Przez kilka lat pracowała m.in. w „Dzień Dobry TVN” gdzie wraz z Tomaszem Jacykowem prowadziła cykl „Moda Polska”, Anna Puślecka, bo o niej mowa, ogłosiła dziś w mediach społecznościowych, że choruje na raka. – Zaczynam bieg po zwycięstwo, po złoto!!! Czyli fashion wkracza na korytarze Centrum Onkologii – napisała.

– Pozwalam sobie na ten niewybredny żart, bo dotyczy on MNIE. Diagnozę już mam, zaczęłam leczenie. Ktoś zapyta: czy ONA się nie badała??? Odpowiem: owszem, badała się. Ale „franca” którą mam była niewykrywalna nawet przez badanie powszechnie uznawane za bardzo dokładne. Strach, miesiące diagnostyki, niepewność i morze wylanych łez. Ale teraz z tym wszystkim koniec, nie czas na łzy. Jest plan do wykonania, projekt pod hasłem „wyleczyć się i zapomnieć” – czytamy na instagramowym profilu dziennikarki. To właśnie tam poinformowała swoich obserwujących o chorobie, udostępniając zdjęcia zrobione przy Centrum Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie.

REKLAMA

W rozmowie z Marcinem Cejrowskim, redaktorem naczelnym serwisu Plejada.p, Puślecka opowiedziała o pierwszych reakcjach na informację o chorobie oraz początkowej fazie walki.

– Znasz mnie – ja zazwyczaj czuję się świetnie. Odkąd pamiętam, zawsze miałam bardzo dobre wyniki badań. Zresztą badam się nad wyraz regularnie, częściej niż trzeba. Chociaż, jak teraz o tym wszystkim myślę, to przez ostatnie dwa lata, może półtora roku, czułam się nieco zmęczona. Ale wiesz, jak to jest. Mamy taką pracę, że szybko musisz przejść do porządku dziennego nad swoją słabością. Oczywiście zrobiłam wszystkie badania. Nie wyszło nic niepokojącego. Uznałam, że jestem przepracowana. Ale wracając do tego dnia przed wylotem na Zanzibar… Kąpiąc się, wyczułam zmianę pod lewą pachą – mówiła dziennikarka.

Jednocześnie zapewniła, że nowotwór nie zmieni znacząco jej sposobu życia. Przez lata była związana z branżą modową, ubiór był dla niej szalenie ważny i jako kobieta nie zamierza z tego rezygnować.

– To, że mam raka, nie znaczy, że zrezygnuję ze szpilek i kobiecości. Nie ma takiej opcji. Tak się noszę na co dzień i nie widzę powodu, aby na zabiegi chodzić w dresach. Traktuję to jako normalne wyjście do miasta czy do pracy. Zresztą przed pierwszą chemią miałam spotkanie biznesowe, a przed drugą poszłam na press day do Kasi Sokołowskiej. A potem prosto do szpitala – podkreśliła.

Źródło: Plejada.pl / NCzas.com

REKLAMA