Białoruscy wicepremierzy pojadą 16 maja do Moskwy. Chcą zażądać od Rosjan zwrotu pieniędzy za zanieczyszczoną ropę, która wciąż znajduje się w białoruskiej części rurociągu „Przyjaźń”
Mińsk oczekuje zwrotu pieniędzy od Moskwy za 1 mln ton zanieczyszczonej ropy, która znajduje się w rurociągu „Przyjaźń”. Białoruś oczekuje od Federacji Rosyjskiej rozwiązania problemu i sowitej rekompensaty za uszkodzenia rurociągu i przymusowy zastój w eksporcie ropy.
W całej sprawie przewija się również polski wątek, ponieważ część surowca biegnącego właśnie tym tranzytem trafia również do Polski.
Rosjanie prawdopodobnie spróbują wykiwać Białoruś stosując po raz kolejny tzw. specjalny manewr podatkowy przez który Białorusini już stracili 300 mln dolarów, a w ciągu pięciu najbliższych lat strata może wynieść nawet 10 mld dolarów.
Prezydent Białorusi, Aleksander Łukaszenko oszacował, że straty które poniosła Białoruś w wyniku awarii opiewają na kilkaset milionów dolarów. 14 maja rafineria Naftan wszczęła postępowanie przeciwko Rosjanom.
Źródło: Kresy24
