Premier Mateusz Morawiecki zareagował na atak na ambasadora Polski w Izraelu za pomocą wpisu w mediach społecznościowych.
Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze, że atak na Marka Magierowskiego miał podłoże rasistowskie. Określił takie zachowanie jako niedopuszczalne.
– Nie ma naszej zgody na jakiekolwiek akty ksenofobii, zarówno wobec dyplomatów, jak i pozostałych obywateli. – czytamy we wpisie.
Trzeba powiedzieć, że to kuriozalna i obliczona wyłącznie na potrzeby krajowej polityki reakcja. Nie takich działań oczekujemy od premiera polskiego rządu i ministerstwa spraw zagranicznych.
Atak, zwłaszcza fizyczny, na dyplomatę takiej rangi jak ambasador jest poważną sprawą. Wymaga od naszego MSZ konkretnych działań, takich jak wezwanie ambasadora Izraela w Polsce i wyrażenia protestu w związku z zaistniałą sytuacją.
Możliwe są także bardziej radykalne reakcje jak na przykład obniżenie rangi przedstawicielstwa dyplomatycznego w danym kraju.
Bulwersujące jest to, że do ataku doszło wczoraj, a ani polska ambasada w Tel Avivie, ani sam ambasador Magierowski, ani polski MSZ nie poinformował o tym zdarzeniu opinii publicznej w Polsce. O sprawie napisały izraelskie media.
Reakcja polskiego MSZ jest więc wymuszona informacjami o ataku jakie pojawiły się w polskich mediach. Tak interwencja powinna nastąpić natychmiast po zaistnieniu zdarzenia.
Rasistowski atak na polskiego ambasadora w Izraelu @mmagierowski jest sytuacją niedopuszczalną. Nie ma naszej zgody na jakiekolwiek akty ksenofobii, zarówno wobec dyplomatów, jak i pozostałych obywateli.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) 15 maja 2019