Jeśli wierzyć Rudiemu Giulianiemu, zaufanemu człowiekowi Donalda Trumpa, to nowy prezydent Ukrainy otacza się wrogami USA. Jak zaplecze Wołodymyra Zełeńskiego wpłynie na przyszłą politykę naszych wschodnich sąsiadów?
Rudy Giuliani to jeden z najbardziej wpływowych ludzi w amerykańskiej polityce – jest byłym burmistrzem Nowego Jorku (jego kadencja przypadła na zamachy terrorystyczne w 2001), dobrym przyjacielem Donalda Trumpa, a od 2017 roku zawiaduje amerykańskim cyberbezpieczeństwem.
10 maja New York Times ogłosił, że Giuliani udaje się na Ukrainę aby spotkać się z prezydentem elektem, Wołodymyrem Zełeńskim. Wizyta prawdopodobnie nie przebiegała w pokojowych warunkach ponieważ 14 maja amerykański polityk udzielił wywiadu telewizji Inter, z którą podzielił się swoją opinią na temat zaplecza nowo wybranego prezydenta Ukrainy. Według Giulianiego w otoczeniu Zełeńskiego aż roi się od wrogów Donalda Trumpa.
„Prezydent elekt Zełeński jest teraz w rękach ludzi, którzy poważnie występowali przeciwko prezydentowi Trumpowi. To oni organizowali wycieki do „New York Timesa”. Prawdopodobnie ich zamiarem jest stwarzanie problemów prezydentowi. Mówiłem już wcześniej, dobrze byłoby, gdyby nowo wybrany prezydent zorganizował otwarte dochodzenie ws. – nazwijmy to, spisku, w którym uczestniczyli ukraińscy urzędnicy, a w który zaangażowani byli Amerykanie, w tym przedstawiciele Partii Demokratycznej USA, Hillary Clinton, a także, niestety, nasza ambasada USA w Ukrainie”
O kogo konkretnie chodzi? Możliwe, że o syna Joego Bidena, który został zaangażowany we współpracę z firmą gazową należącą do ukraińskiego oligarchy. Giuliani chciałby się dowiedzieć dlaczego w tę sprawę zaangażowano osobę, która jest nieprzychylna prezydentowi USA.
Były burmistrz Nowego Jorku chciałby również wyjaśnień w sprawie incydentu dotyczącego wyborów prezydenckich w USA w 2016 roku, kiedy to rząd Ukrainy stanął po stronie Hillary Clinton, ujawniając min. ukraińsko-rosyjskie powiązania Paula Manaforta, ówczesnego szefa sztabu wyborczego Trumpa.
Giuliani uważa, że tylko pozbycie się zaplecza, które stoi za nowym prezydentem Ukrainy umożliwi współpracę amerykańsko-ukraińską:
„Najtrudniejszy jest teraz czas, jest to uczciwe i przejrzyste przekazanie władzy nowemu prezydentowi i jego zdolność do spełnienia obietnic wyborczych. Aby to zrobić, musi oczyścić się z ludzi z przeszłości i kryminalnych oligarchów – Igora Kołomojskiego oraz innych. Tych, przeciwko którym prowadzone są dochodzenia w Ameryce, tych, którzy utrudniają nam bezpośrednią komunikację z nowo wybranym prezydentem Zełenskim”
Zełeński jest człowiekiem znikąd w którego uwierzyli ukraińscy wyborcy. Teraz, na jego temat wychodzi co raz więcej dziwnych rewelacji. Jaka będzie prowadzona przez niego polityka zagraniczna Ukrainy?
Źródło: gordonua.com/podrobnosti.ua
