Ciąg dalszy przepychanek pomiędzy Rosati a Śmigielskim. Aktorka wyznaje: „Obrzucał mnie wyzwiskami, przycisnął mnie w kącie”

Weronika Rosati i Robert Śmigielski. Foto: Facebook
Weronika Rosati i Robert Śmigielski. Foto: Facebook
REKLAMA

Konflikt pomiędzy Weroniką Rosati a Robertem Śmigielskim staje się coraz ostrzejszy. Kilka tygodni temu aktorka udała się do Kalifornii, aby przed tamtejszym sądem złożyć zeznania oraz uzyskać zakaz zbliżania się przez byłego partnera do siebie i do córki.

Takie działania są możliwe, albowiem Weronika Rosati urodziła swoją córkę na terytorium Stanów Zjednoczonych, co oznacza, że Elizabeth posiada amerykańskie obywatelstwo. Gwiazda argument ten podniosła także przed warszawskim Sądem Okręgowym.

REKLAMA

Śmigielski wyśmiał „światowe pochodzenie” Rosati. Mimo wszystko, posiada on zakaz zbliżania się do celebrytki i córki na odległość 100 jardów (prawie 100 metrów) na terytorium USA. Rosati uzasadniając swój wniosek zwróciła uwagę, że były partner groził jej oraz jej psu rasy yorkshire terrier.

W toku postępowania aktorka zeznała: – W maju 2018 roku zerwałam ze Śmigielskim, ale przypadkowo trafiłam na niego w styczniu 2019 roku. Zaczął mnie straszyć, że mnie zniszczy i moją reputację też. Obrzucał mnie wyzwiskami i nie pozwalał mi odejść, przycisnął mnie w kącie. W tym czasie mój chłopak wychodził z łazienki. Osłonił mnie swoim ramieniem i odepchnął Roberta.

Do szarpaniny miało dojść w jednym z warszawskich hoteli. Wówczas Weronika Rosati spotykała się z biznesmenem, który był wcześniej jej sąsiadem, gdy jeszcze mieszkała z Robertem Śmigielskim.

Źródło: Pudelek.pl

REKLAMA