
Podczas konferencji prasowej w Sejmie Robert Winnicki i Jakub Kulesza odnieśli się do „gorliwości”, jaką w sprawie ustawy 447 w ostatnim czasie wykazuje Kukiz’15. Jak podkreślali politycy Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy, klub Kukiz’15 wykorzystuje ten temat wyłącznie ze względu na trwającą kampanię wyborczą.
– Chcielibyśmy przypomnieć, że kiedy na jesieni 2017 roku amerykańska ustawa 447 była procedowana w Kongresie, kiedy w styczniu 2018 roku przechodziła kolejne etapy, kiedy była podpisywana przez Donalda Trumpa, to tak naprawdę tematem zajmowały się trzy osoby w Sejmie, trzech posłów. Dzisiaj wszystkich tych trzech posłów mamy w Konfederacji – podkreślał Robert Winnicki.
– Zajmowałem się ja, pisząc interpelacje poselskie, zabierając głos z mównicy. Nie dostałem wtedy żadnego poparcia i żadnego zainteresowania ze strony klubu Kukuz’15. W ramach klubu robił to Jakub Kulesza, który składał wtedy prośby i wnioski do Biura Analiz Sejmowych, właśnie w tym okresie – również bez zainteresowania ze strony władz tego klubu, ze strony Pawła Kukiza. Składał również petycję do Donalda Trumpa o to, żeby nie podpisywać tej ustawy 447. Składał ją również poseł Jacek Wilk (…) i również pod tym pismem nie było dziesiątków podpisów ze strony klubu Kukiz’15 – doprecyzował.
– Prawda jest taka, że Kukz’15 obudziło się z tematem sprzeciwu wobec roszczeń majątkowych środowisk żydowskich w kampanii wyborczej roku 2019. Tak to trzeba ocenić – dodał.
– Obudziło się i wymyśliło projekt ustawy, który w całości zależy od dobrej woli PiS-u, ponieważ oczywiście Kukiz’15 dzisiaj jest takim kołem zapasowym PiS-u, szykowanym pod jesienne wybory na części zamienne. Dzisiaj mamy taką sytuację, że koło zapasowe zostało potraktowane przez PiS tak, jak się czasami koło zapasowe traktuje, czyli zostało wyjęte z bagażnika i dlatego ustawa spadła z obrad Sejmu – skwitował Winnicki.
Szef Ruchu Narodowego przypomniał, że rok temu, kiedy narodowcy protestowali m.in. przed Pałacem Prezydenckim, żądając podpisania ustawy o IPN, która broniłaby dobrego imienia Polski, również przed żydowskimi oskarżeniami, Paweł Kukiz pisał, że „przeprasza wszystkich za to, że wprowadził narodowców do Sejmu”.
– Nie było ich na froncie walki o dobre imię Polski wtedy, nie było ich na froncie walki z roszczeniami żydowskimi aż do tegorocznej kampanii wyborczej, a dzisiaj próbują się pod te tematy podpinać, jak to w zwyczaju mają różne ugrupowania, które bez stałej agendy chwytają to, co jest popularne – stwierdził Winnicki.
.@RobertWinnicki: "Kukiz'15 próbuje się podpinać pod temat #NieDlaRoszczeń #STOP447 dopiero teraz! Kiedy w 2018 r. protestowaliśmy pod Pałacem Prezydenckim przeciwko tej ustawie, Kukiz nas nie wspierał. Ba! Przepraszał, że wprowadził "narodowców" do Sejmu!! Potężna hipokryzja!!" pic.twitter.com/5WLRa3CHI5
— Korwin Braun Liroy Narodowcy (@KONFEDERACJA_) May 16, 2019
– Mnie naprawdę cieszy dołączenie absolutnie każdego środowiska do kampanii przeciw ustawie 447. Natomiast w imię uczciwości nie będę tolerował kłamstw i przypisywania sobie zasług. Paweł Kukiz, mówiący o tym, że się zajmuje tematem od dawna, zanim w ogóle była Konfederacja i przypisujący sobie zajęcie tego tematu, w sytuacji, gdy było zupełnie na odwrót, wymaga wyjaśnienia – mówił Jakub Kulesza.
Jak podkreślił polityk, analizę, o którą wnioskował w Biurze Analiz Sejmowych ws. ustawy 447, otrzymał w marcu 2018 roku. – W klubie Kukiz’15 pies z kulawą nogą nie był zainteresowany tym tematem, nie był zainteresowany tą analizą, która przyszła także do klubu. Nikt się tym tematem, poza mną, zająć nie chciał – podkreślił Kulesza.
Źródło: Facebook
Comments are closed.