Urzędowy optymizm ministra Czaputowicza. Kompletnie bagatelizuje problem żydowskich roszczeń [WYWIAD]

fot. PAP/Paweł Supernak
REKLAMA

Minister Spraw Zagranicznych Jacek Czaputowicz bagatelizuje problem żydowskich roszczeń do majątku bezspadkowego, którego żydowskie organizacje żądają od Polski. Taki wniosek można wysnuć z wywiadu jakiego udzielił Polskiej Agencji Prasowej.

Na pytanie, czy sprawa restytucji będzie przedmiotem nacisku w świetle wzmocnienia wojskowej obecności USA w Polsce, minister odpowiada, że „problematyki restytucji mienia nie należy łączyć z kwestiami polityki bezpieczeństwa o znaczeniu strategicznym”.

REKLAMA

To myślenie życzeniowe, jakby minister nie wiedział, że żydowskie lobby wraz grupą kongresmenów prowadzi akcję nacisku na Kongres i Biały Dom, żeby tę obecność uzależnić właśnie od sprawy bezspadkowego mienia.

Z kolei w odpowiedzi na pytanie, że według USA umowa z Polską zawarta w 1960 r. nie obejmuje większości roszczeń obywateli amerykańskich z okresu Holokaustu, Czaputowicz kompletnie ominął temat.

Poniżej przedstawiamy obszerne fragmenty wywiadu ministra Jacka Czaputowicza.

O znaczeniu ustawy JUST

„Ustawę JUST oceniamy negatywnie, mimo że nie rodzi ona żadnych konsekwencji prawnych; kwestia restytucji mienia jest jedną z wielu podnoszonych przez stronę amerykańską i jako taka nie ma zasadniczego znaczenia dla całości stosunków Polski i USA, które są ugruntowane”.

O odwołaniu izraelskiej delegacji

„W momencie, w którym okazało się, że zmieniony został skład izraelskiej delegacji, a jej przewodniczącym został pan ambasador Dan Haezrachi, pełniący funkcję pełnomocnika ds. restytucji mienia z okresu Holokaustu i głównym tematem agendy proponowanej przez stronę izraelską miała być restytucja, spotkanie zostało odwołane”.

O możliwości podjęcia tematu restytucji mienia w rozmowach z przedstawicielami Izraela lub też Stanów Zjednoczonych, w innym terminie, na innym szczeblu

„Polska nie podnosi tematu restytucji mienia w kontaktach z innymi państwami z własnej inicjatywy. Odpowiadamy jedynie na pytania”.

Czy dla Polski kwestia restytucji mienia jest sprawą zamknięta? Czy i na ile jesteśmy otwarci na negocjacje w tej kwestii?

„W Polsce istnieją procedury prawne umożliwiające odzyskanie mienia lub otrzymanie rekompensaty. Procedury te zapewniają możliwość dochodzenia praw do utraconego mienia wszystkim osobom uprawnionym, niezależnie od posiadanego obywatelstwa lub pochodzenia. Każda osoba, której własność została odebrana niezgodnie z przepisami nacjonalizacyjnymi wprowadzonymi po II wojnie światowej ma obecnie prawo do podważenia mocy prawnej tych decyzji. Od 1989 r. Polska przeznaczyła około 8,6 mld zł na odszkodowania za przejęte po wojnie mienie, nie licząc zwrotu majątków w naturze. Wielu naszych rodaków, którzy walczyli z Niemcami w czasie drugiej wojny światowej, osiadło w Stanach Zjednoczonych, zostawiając majątki w kraju. Mają oni prawo czuć się dotknięci, że ustawa wyróżnia osoby pochodzenia żydowskiego. Ta nierówność traktowania osób pochodzenia żydowskiego i osób nieposiadających takiego pochodzenia rodzi uzasadnione poczucie niesprawiedliwości jest dziś źródłem zrozumiałych niepokojów”.

Czy istnieje ryzyko, że kwestia restytucji mienia będzie narzędziem nieformalnych nacisków na Polskę, na przykład w kontekście negocjacji dot. wzmocnienia obecności wojskowej USA w naszym kraju?

„Problematyki restytucji mienia nie należy łączyć z kwestiami polityki bezpieczeństwa o znaczeniu strategicznym nie tylko dla Polski, ale również dla Stanów Zjednoczonych Ameryki. Polska jest dla USA bardzo ważnym i sprawdzonym sojusznikiem w kontekście polityki obronnej. Strategia USA w tym zakresie jest jednoznaczna i nie wiążemy jej z problematyką wykraczającą poza sferę polityki bezpieczeństwa”.

Według USA przeważająca większość roszczeń obywateli amerykańskich z okresu Holokaustu nie była objęta porozumieniem odszkodowawczym z 1960 roku, na które powołuje się Polska.

„W dyskursie publicznym kwestie te prezentowane są nieprecyzyjnie. Nie możemy bowiem mówić o „majątku przejętym przez Polskę w czasie Holokaustu”, bo oczywiście konfiskaty majątku ruchomego i nieruchomego dokonywała wtedy III Rzesza Niemiecka. Te konfiskaty od początku były nielegalne w świetle prawa międzynarodowego i prawa wewnętrznego. M.in. dekret z 6 czerwca 1945 r. uznawał orzeczenia sądowe (w tym dotyczące mienia) wydane przez sądy niemieckie w okresie okupacji za nieważne. Po wojnie szereg regulacji prawnych miało na celu odwrócenie skutków grabieży dokonanych przez okupanta i uregulowanie sytuacji prawnej nieruchomości”.

„Zgodnie z założeniami jednego z dekretów, majątek niemiecki należący uprzednio do narodowości, które były prześladowane przez władze niemieckie (np. Polaków i Żydów) był zwracany pierwotnym właścicielom, o ile o zwrot tego majątku wystąpili”.

„Gdy z kolei idzie o nacjonalizację, władze traktowały jednakowo wszystkich przedwojennych właścicieli nieruchomości. O nacjonalizacji decydowały cechy majątku, np. powierzchnia gospodarstwa, czy liczba zatrudnionych, a nie pochodzenie właścicieli. Mówienie, że po wojnie polskie władze w jakiś szczególnie dyskryminacyjny sposób traktowały właścicieli pochodzenia żydowskiego, jest nadużyciem”.

A tzw. mienie bezdziedziczne…

„Żydów zginęło proporcjonalnie znacznie więcej niż Polaków. Jednak w tym wypadku mamy takie same uregulowania jak w innych państwach: po bezpotomnej śmierci następuje przekazanie spadku gminie ostatniego miejsca zamieszkania danej osoby lub Skarbowi Państwa. Podobnie jest w Stanach Zjednoczonych Ameryki czy Izraelu”.

„W toku ostatniej dyskusji przedstawiciele polskich władz podkreślali, że nie zgodzimy się na inne rozwiązanie. Oznaczałoby ono bowiem, poza aspektem materialnym, także pośrednie uznanie, że Państwo Polskie jest niegodne spuścizny Polskich Żydów”.

Czy kwestia restytucji mienia, oczekiwania Izraela wobec Polski oraz polskie stanowisko w tej sprawie mogą mieć wpływ na to, jak potoczy się sprawa reparacji wojennych dla Polski ze strony Niemiec?

„Nie łączymy zagadnień restytucji mienia oraz reparacji ze strony Niemiec. W świetle przepisów polscy Żydzi i ich potomkowie są Polakami, chociaż w niektórych przypadkach muszą wystąpić o potwierdzenie lub przywrócenie obywatelstwa polskiego. Cieszy nas, że z tego korzystają; 10 tysięcy obywateli Izraela uzyskało potwierdzenie polskiego obywatelstwa w latach 2015-2017”.

(PAP)

REKLAMA