
Przekop Mierzei Wiślanej to jeden ze sztandarowych projektów gospodarczych rządu Prawa i Sprawiedliwości. Komisja Europejska wciąż naciska na Polskę w tej sprawie dążąc do tego, aby polski rząd zaniechał tego przedsięwzięcia. Głównym argumentem Brukseli są kwestie ekologiczne.
Zdaniem unijnych urzędników, realizacja tego projektu znacząco wpłynie na środowisko naturalne. Stąd też w połowie kwietnia odbyły się rozmowy pomiędzy obydwiema stronami dotyczące inwestycji. W spotkaniu wzięli udział także przedstawiciele polskich organizacji ekologicznych.
W trakcie prowadzonych rozmów polskie władze zobowiązały się do tego, że Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska będzie uwzględniać zastrzeżenia Komisji Europejskiej przy rozpatrywaniu odwołań od decyzji środowiskowej.
– Padły obietnice, że w ramach tej procedury odwoławczej przeanalizują także zastrzeżenia Komisji – powiedział jeden z przedstawicieli organizacji ekologicznych, które były obecne w trakcie rozmów.
Reprezentantka „Greenpeace” Magdalena Figura przyznała, że sprawa Mierzei Wiślanej nie jest dla Komisji Europejskiej aż tak istotna jak Dolina Rospudy czy Puszcza Białowieska. Jej zdaniem, nie jest jednak wykluczone, że nieuwzględnienie zastrzeżeń środowiskowych Brukseli mogłoby skutkować rozpoczęciem procedury związanej z naruszeniem unijnego prawa, co z kolei może skutkować skierowaniem sprawy do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE).
Źródło: RMF24.pl