Cejrowski ostro o pseudo-ekologach. Pokazał jak bardzo się pomylili. „Pierdoły opowiadają ci wszyscy eksperci” [VIDEO]

Wojciech Cejrowski. / foto: YouTube
Wojciech Cejrowski. / foto: YouTube
REKLAMA

Wojciech Cejrowski w 16. odcinku Studio Dziki Zachód opowiedział znakomitą historię związaną z eksplozją platformy wiertniczej na wodach Zatoki Meksykańskiej i reakcją na wydarzenie wszelkiej maści ekologów. Po latach okazuje się, w jak ogromnym błędzie byli „eksperci” od środowiska.

Do eksplozji doszło w 2010 roku i wg oficjalnych danych do oceanu wyciekło ponad 130 mln baryłek ropy. Jak relacjonuje Cejrowski, który aktualnie przebywa w tych rejonach, po katastrofie nie ma już śladu.

REKLAMA

Pokazują nam ptaszka oblepionego ropą albo zdechłe ryby, które wybiło na brzeg, z powodu uduszenia się pod ropą. Nam się tam serce kraja. Zaraz tam lecą zieloni myć tego ptaszka płynem do mycia naczyń – zaczyna opowieść Cejrowski.

Pomimo, że ten konkretny wyciek ropy był spowodowany działalnością człowieka, to Cejrowski, powołując się na źródła, przypomina pewien niewygodny dla ekologów fakt – znacznie więcej wycieków to sprawa natury, z którą ta natura świetnie sobie radzi.

Warto w takich sprawach sięgać do sprawdzonych źródeł, a nie do wikipedii. Dowiedzą się Państwo, że na planecie ziemia jest więcej wycieków naturalnych niż jakichkolwiek katastrof spowodowanych przez człowieka – ujawnia.

Naturalne wycieki ropy do morza są stałe. To się ciągle dzieje – następują pęknięcia, trzęsienia ziemi, wybuchają wulkany podwodne. Ropa, węgiel – to są wszystko rzeczy naturalne. I jak to wylatuje do natury, to natura potrafi sobie z tym poradzić – mówi Cejrowski.

Dalej przytacza przykład szwagra, który dramatyzował po wycieku ropy. – Jeździł tam oglądać zwierzątka. Był w trybie panicznym i opowiadał o tragedii, że przez następne 200 lat ziemia sobie z tym nie poradzi. To mówił naukowiec – wspomina Cejrowski.

Kiedy dziś pyta szwagra, jak z perspektywy niecałej dekady ocenia swoje wróżby, ten nabiera wody w usta. – Nie mam innego słowa – pierdoły opowiadają ci wszyscy eksperci, że się świat zawali, bo się dużo ropy wylało – nie ma wątpliwości Cejrowski.

Oczywiście brzydko to wygląda, ale jest to zjawisko lokalne, które natura udźwignie, bo w tej ropie nie ma nic, czego planeta ziemia nie miała wcześniej – kończy swoją historię.

REKLAMA