Godek ostro o funduszach unijnych. „Redystrybucja jest zawsze czynnikiem, który niszczy społeczeństwo a nie je buduje” [VIDEO]

Kaja Godek. / foto: Prt Sc Polsat News
Kaja Godek. / foto: Prt Sc Polsat News
REKLAMA

Kaja Godek, kandydatka Konfederacji Korwin Braun Liroy Narodowcy uczestniczyła w debacie zorganizowanej przez Młodzieżową Radę Miasta Płocka. Wydarzenie odbyło się pod hasłem „Młodzi w Europie”.

Jeżeli chcemy zatrzymać w Polsce polską młodzież, jeżeli chcemy, żeby nasz kraj się nie wyludniał, to musimy o to zadbać sami. O to nie zadba Unia Europejska, dlatego że nie ma czegoś takiego, jak interes europejski, a już na pewno interes europejski to nie jest interes polski – podkreślała Godek.

REKLAMA

Problem, jaki ja dzisiaj obserwuję, jest taki, że np. w sytuacji Brexitu w Polsce rozmawia się o tym, jak zabezpieczyć Polaków na Wyspach, na tym skupia się polski rząd. Co zrobić, żeby tym ludziom tam, po Brexicie, nie było źle. To jest myślenie całkowicie błędne. My powinniśmy myśleć o tym, co zrobić, żeby ci ludzie tu, do Polski, wrócili, dlatego że oni w większości wyjeżdżali na 2,3, 5 lat. Takie mieli plany i potem tam zostali – mówiła.

Kaja Godek przedstawiła także pomysł na to, jak zatrzymać młodych ludzi w kraju. – Obniżyć podatki, dać ludziom własność i dać ludziom prowadzić swoje firmy i swoje przedsiębiorstwa w sposób wolny. Nie nękać ich kontrolami, nie patrzeć na przedsiębiorcę, jak na osobę, która potencjalnie już popełniła jakieś przestępstwo – stwierdziła kandydatka Konfederacji.

To jest gwarancja tego, że jeśli ludzie wyjadą z Polski, to tylko po to, żeby podróżować, a nie po to, żeby układać sobie życie poza granicami naszego kraju – oceniła.

Godek mówiła również o rozdzielaniu funduszy europejskich. – Nie ma czegoś takiego, jak pieniądze europejskie. To są pieniądze, które państwo wpłacają do Unii Europejskiej w postaci składki członkowskiej. To są pieniądze, które są państwu odebrane, a potem arbitralnie rozdzielane przez urzędników unijnych. Radą na inwestycje w regionie jest to, żeby te pieniądze bezpośrednio trafiały do Polski – tzn., żeby one zostawały w Polsce, bo to jest tak naprawdę problem z funduszami unijnymi – tłumaczyła.

Fundusze europejskie przydzielane są w taki sposób, że 80 proc. daje Unia, a 20 proc. to jest wkład własny, który trzeba wykazać i samorządy notorycznie się zadłużają. Redystrybucja jest zawsze takim czynnikiem, który niszczy społeczeństwo a nie je buduje. Państwo powinni tutaj w ramach regionu, w ramach miasta, zresztą w skali kraju również powinno to mieć miejsce – my powinniśmy wydawać swoje pieniądze na swoje potrzeby, a nie pozwalać na to, żeby ktoś to za nas redystrybuował na warunkach, które on określi, dlatego że to nas stawia potem w sytuacji gorszej niż była – powiedziała.

Kandydatka Konfederacji poruszyła także kwestię tego, dlaczego politycy, którzy są sceptycznie nastawieni do Unii Europejskiej startują w wyborach do Europarlamentu.
Dlaczego siły uniosceptyczne idą do Parlamentu Europejskiego? Żeby się bronić, bo my mamy prawo do obrony naszego kraju i mamy prawo do obrony ludności naszego kraju. Jeśli chodzi o ochronę życia, to kiedy zbieraliśmy podpisy pod „Zatrzymaj Aborcję”, półtora roku temu, Parlament Europejski w swojej rezolucji potępił obywateli, którzy zbierali podpisy w imię obrony demokracji skrytykował narzędzie demokracji bezpośredniej i nie słyszałam oburzenia, że wykracza poza swoje kompetencje – przypomniała.

„Państwa narodowe są zagrożeniem” – to jest cytat z manifestu z Ventotene Altiero Spinellego – komunisty, którego ideały w tej chwili służą do budowy Unii Europejskiej – skwitowała Godek.

Źródło: Facebook

REKLAMA