HIT INTERNETU! Kandydatka Wiosny chciała zagiąć Sośnierza pytaniem o pedofilię. Błyskotliwa odpowiedź europosła KORWiN-y [VIDEO]

Sabina Obwiosło-Budzyń i Dobromir Sośnierz. / foto: Facebook
Sabina Obwiosło-Budzyń i Dobromir Sośnierz. / foto: Facebook
REKLAMA

Sabina Obwiosło-Budzyń, kandydatka Wiosny do eurokołchozowego parlamentu, próbowała zaorać Dobromira Sośnierza, zadając jakże oryginalne i dotyczące tematu tych wyborów pytanie…oczywiście o poglądy Korwin-Mikkego na temat pedofilii. Europoseł partii KORWiN świetnie wybrnął, a Obwiosło-Budzyń postanowiła się tym jeszcze pochwalić na Facebooku, robiąc mu dodatkową reklamę.

Podczas jednej z rund debaty uczestnicy mieli okazję zadać pytanie jednemu z oponentów. Traf chciał, że kandydatka Wiosny pytała europosła partii KORWiN.

REKLAMA

Zadam panu pytanie cytując lidera listy, z której Pan startuje. „Wolałbym żeby moja córka trafiła w ręce pedofila, który po pupie pogłaszcze, niż na lekcje edukacji seksualnej, bo to zabija erotyzm”, „lekka pedofilia nie jest szkodliwa”, „jak jakiś pedofil poklepie dziecko po pupie to nic się nie dzieje”, „Polański wziął sobie do łóżka 13-latkę, bo wyglądała na zupełnie dojrzałą. Tym się nie brzydzę, być może zrobiłbym to samo”. To są tylko wybrane wypowiedzi, co Pan o tym sądzi? Też pan tak czuje, a jeżeli nie to dlaczego startuje Pan z list człowieka o tak okropnych poglądach? – zapytała wyraźnie zadowolona ze swej błyskotliwości kandydatka Wiosny.

Wie Pani co, to nie jest program polityczny. Pani przytoczyła opinię Korwin-Mikkego, z którą może się nie do końca zgadzam, ale to jest jego opinia, że wolałbym coś tam niż coś tam. No to co z tego? Co Pani do tego? To jest jego sprawa, co by wolał. Możemy się z nim zgadzać, możemy powiedzieć, że głupio by wolał, ale on nie powiedział, że niniejszym tak jak Wiosna np. żeby karać za mowę nienawiści wobec homoseksualistów, czyli każdą próbę krytyki, po prostu wyraził swoją opinię. Rozumiem, że w sposób przejaskrawiony, specjalnie pewnie w taki sposób, żeby co bardziej wrażliwe jednostki się stremowały – tłumaczył Sośnierz, a Pani z Wiosny stroiła co chwilę dziwne miny.

Jeżeli ktoś wyrazi opinię, że woli pomidorową niż rosół, to ja mam się z tego powodu wypisywać się z tej partii? Woli to woli. Ale co pani tutaj taki teatr odstawia? – kontynuował europoseł. W tym momencie do dyskusji włączyła się kolejna wojująca istota – tym razem z publiczności, która zarzucała Sośnierzowi, że porównywanie zup do pedofilii jest nie na miejscu, choć Sośnierz nic takiego nie zrobił.

Następnie europoseł próbował wytłumaczyć, na czym polega analogia. Kak możemy przypuszczać przykład ten, wciąż śni się po nocach feministkom i próbują one rozgryźć, co też takiego Sośnierz miał na myśli. – Czy Pani rozumie na czym polega analogia? Nie na tym, że rzeczy są tożsame, tylko że różnica między nimi jest podobna. (…) Pani nie rozumie na czym polega analogia, analogi polega na tym, że przedmioty porównywalne mają podobną relację. Jeżeli mówimy że 4 do 2 ma się tak jak 2 do 1, to nie znaczy że 4 równa się 2. Rozumie pani? – pytał z nadzieją kandydat do Parlamentu Europejskiego.

Ja się nie do końca zgadzam, bo to porównanie się opiera na założeniu, że ta edukacja będzie wyglądała, tak jak wygląda wg standardów WHO, czyli będziemy uczyć dzieci masturbacji, co zabije w nich wszelkie poczucie przyzwoitości i zdrowy erotyzm, a z drugiej strony ten pedofil tylko poklepie po pupie i na tym się skończy. Przykład jest trochę wydumany, ale na użytek jakiejś tam publicystki sobie taki wymyślił, ale nie jest to postulat polityczny – podsumował Sośnierz.

REKLAMA