Przewodniczący Tusk w amoku. Eurosceptyków porównuje do niemieckich nazistów, a Kaczyńskiego do przywódcy irańskiego reżimu

Donald Tusk przewodniczący Rady Europejskich porównał na wiecu wyborczym KE eurosceptyków do niemieckich nazistów, a Kaczyńskiego do ajatollaha. Fot. PAP
Donald Tusk przewodniczący Rady Europejskich porównał na wiecu wyborczym KE eurosceptyków do niemieckich nazistów, a Kaczyńskiego do ajatollaha. / Fot. PAP
REKLAMA

Donald Tusk złamał unijne przepisy i wystąpił na wiecu Koalicji Europejskiej namawiając do głosowania na to ugrupowanie. Przy okazji porównał eurosceptyków do nazistów, a Kaczyńskiego do ajatollaha.

Europa to różnorodność; Koalicja Europejska jest trochę jak Europa – łączy ją wyższe dobro – bezpieczna Polska w silnej i zjednoczonej Europie; to dziś najwyższe dobro polityczne Polaków – mówił na wiecu KE szef Rady Europejskiej Donald Tusk

REKLAMA

Tusk mówił w Warszawie, że w wielu krajach w Europie jest sporo osób, które „kwestionują” Unię Europejską.

W bardzo wielu miejscach słyszę lokalnych wodzów dla których idea – a znamy ją dobrze z historii – „jeden naród, jedno państwo, jedna religia, jeden wódz”. Że to jest ta ich melodia i oni też uczestniczą w wyborach europejskich – powiedział.

Przemawiając na pl. Konstytucji Tusk nawiązał też do słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który podczas piątkowej konwencji swej partii w Łodzi mówił, że kwestia tzw. przymusowej relokacji imigrantów, wiąże się bezpośrednio z kwestią bezpieczeństwa Polski.

Czy chcecie państwo, żeby w Polsce były strefy, gdzie rządzi szariat? – pytał Kaczyński. – No właśnie i sądzę, że w Polsce jest bardzo niewiele osób, które tego chcą. A jeśli chcemy tego uniknąć, co się musi stać? Musi zwyciężyć Prawo i Sprawiedliwość – agitował Kaczyński

Tusk odpowiedział na te słowa na Marszu dla Europy.

Słyszałem, że padły słowa o szariacie. Szariat to mniej więcej, w praktyce, państwo wyznaniowe. Autor tych słów – a znam go długo i dobrze – jak mówi, że przed czymś chce bronić, to z reguły o tym marzy – powiedział Tusk. Dodał, że „to nie jest problem wydumany”. – W Europie widzę bardzo wielu kandydatów na takich lokalnych wodzów. Na świecie różnie ich nazywają – jeden się nazywa prezes, drugi ajatollah, ale różnica jest relatywnie nieduża – powiedział Tusk.

REKLAMA