W programie „Alarm!” TVP seksedukatorki w ukrytej kamerze opowiadały o tym, jak oswaja się dzieci z genderowymi tematami oraz w jaki sposób można je przemycać także podczas wszystkich innych zajęć.
– Zazwyczaj zaczyna się od bardziej ogólnych tematów, czyli tolerancja, szacunek, niestosowanie przemocy. Później kolejne zajęcia są o wyborach, o samodzielności, o poczuciu bezpieczeństwa, wsparciu, o tym, że każdy ma prawo sam decydować – mówiła edukatorka z Fundacji po DRUGIE.
– To jest moment, kiedy dopiero się teoretycznie powinno wejść głębiej – dodała.
– No i jest ten rozjazd. Jak mamy ten rozjazd, to jesteśmy w domu i wtedy można dalej pracować – wyjawiła.
– My też staramy się pokazywać to w takiej metaforze, że po jednej stronie skrajnej jest heteroseksualizm. Po drugiej stronie, po drugim końcu jest homoseksualizm. Na środku mamy biseksualizm i tak naprawdę z biegiem lat możemy się bardziej zbliżać w jedną stronę albo trochę bardziej w drugą stronę. To nie jest tak, że po prostu urodziliśmy się i przez całe życie podobają nam się te same osoby, bo to też z wiekiem na przykład nam się zmienia – stwierdziła edukatorka z Fundacji „Ponton”.
Edukatorka polecona przez Kampanię Przeciwko Homofobii z koeli powiedziała, że „już w szkole dzieciaki potrafią się zadeklarować, że są niebinarne, że są genderfluid i to jest coś niesamowitego”.
Na pytanie, czy dobrym pomysłem byłoby przyprowadzenie na zajęcia osoby o odmiennej orientacji seksualnej, edukatorka z Fundacji po DRUGIE odpowiedziała: „To jest też bardzo często wykorzystywana metoda”.
– Wydaje mi się, że może niekoniecznie eksponowanie osoby nieheteroseksualnej czy transpłciowej, tylko żeby zebrać różne osoby, które są w jakiś sposób charakterystyczne, mają różne pochodzenie – stwierdziła edukatorka rekomendowana przez KPH.
– I wśród nich umieścić taką osobę? – dopytywała reporterka.
– Też nie pokazywać, że to jest coś szczególnego, tylko raczej właśnie normalizacja – odparła.
– W których klasach?
– Myślę, że w każdych.
Zdaniem edukatorek, treści gender powinny być także przemycane podczas innych zajęć.
– Warto np. porozmawiać z nauczycielami o tym, żeby oni np. w ramach swoich zajęć postarali się złapać te tematy. Czyli jeżeli ja prowadzę zajęcia z historii, to jak mówię o Marii Konopnickiej, to mogę wspomnieć, że była lesbijką – skwitowała polecana przez KPH edukatorka.
Seksedukatorki (Ponton, Fundacja po DRUGIE) opowiadają, w ukrytej kamerze, jak podczas zajęć z dziećmi z rzekomej edukacji seksualnej, promują homoseksualizm i biseksualizm. https://t.co/3J76gJlckf pic.twitter.com/nyDvev9RlC
— WaldemarKowal (@waldemarkowal) May 16, 2019
Źródło: TVP