Ujawniamy jak ekolodzy wywierają presje na biznes! Piszą do firm zniechęcając je do udziału w przekopie Mierzei Wiślanej

Projekt kanału na Mierzei Wiślanej. Foto: PAP
Projekt kanału na Mierzei Wiślanej. Foto: PAP
REKLAMA

Ekolodzy, z Obozu dla Mierzei Wiślanej wysyłają listy do firm, które mogą być zainteresowane budową przekopu Mierzei Wiślanej.

List został wysłany w związku z planowanym otwarciem ofert w przetargu na budowę przekopu Mierzei Wiślanej, które planowane jest na 22 maja.

REKLAMA

Przedstawiciele tej grupy Wiślanej tłumaczą w liście, dlaczego firmy nie powinny brać udział w tym przetargu. – Inwestycja ta nie ma najmniejszego sensu z punktu widzenia ekonomicznego, a może być bardzo niebezpieczna dla przyrody – twierdzą ekolodzy.

„Po pierwsze na obecną chwilę planowana inwestycja jest niezgodna z prawem zarówno polskim jak i unijnym oraz ratyfikowanymi przez Polskę międzynarodowymi konwencjami” – piszą w liście.

Ekolodzy przekonują, że cały ten projekt jest niezgodny z konstytucją (art. 5 Konstytucji – „Rzeczpospolita Polska (…) strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju”) i wskazują na brak decyzji środowiskowej, dodając, że ich sprzeciw to patriotyczny obowiązek obrony przyrody.

„Zezwolenie na realizację inwestycji udzielone przez Wojewodę Pomorskiego Dariusza Drelicha, 15 lutego zostało wydane z oczywistym naruszeniem polskiego prawa ze względu na brak w/w decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych. Niezgodnie z unijnym prawem pominięto znaczące negatywne oddziaływanie planowanej inwestycji na obszar „Natura 2000 Zalew i Mierzeja Wiślana” -dodają.

Członkowie tej grupy liczącej kilkadziesiąt osób podkreślają, że w tej sprawie są apolityczni i ich sprzeciw wynika tylko z kwestii ekologicznych. Oni są totalnie negatywnie nastawieni do pomysłu PiS i rządu.

„Rząd nie ma żadnych argumentów. W tylu konferencjach i panelach braliśmy udział i nikt nie umiał wytłumaczyć nam sensu tej inwestycji” – oceniają cały pomysł przekopania Mierzei.

Zdaniem członków Obozu, firmy mogą wycofywać się z takiego przetargu, bojąc się o utratę swojego wizerunku.

Źródło: Onet Trójmiasto

REKLAMA