Makabryczna zbrodnia z udziałem emigranta z Polski. Wraz z partnerką wyciął swojej ofierze noworodka z brzucha

PAP/Marcin Bielecki
REKLAMA

Zwłoki 19-letniej Meksykanki odkryto na przedmieściach Chicago w USA. Zamordowana w trakcie zabójstwa znajdowała się w zaawansowanej ciąży i z jej brzucha ktoś wyjął nienarodzone jeszcze dziecko.

Marlena Ochoa-Lopez zjawiła się w domu Clarisy Figueroa w zeszłym miesiącu, by kupić ubranka dla dziecka, które miało przyjść wkrótce na świat. Kontaktowała się za pośrednictwem grupy na Facebooku, skierowanej do młodych matek, 23 kwietnia. Dzień później jej mąż, 20-letni Yiovanni Lopez, zgłosił zaginięcie żony.

REKLAMA

W ubiegłą środę na śmietniku przy jednej z ulic na południu Chicago znaleziono ciało 19-latki. Okazało się, że jest to amerykanka meksykańskiego pochodzenia, Marlena Ochoa-Lopez.

Policja ustaliła, że mordercy poznali swoją ofiarę za pomocą Facebooka. Clarisa Figueroa ogłosiła na nim, że za darmo odda ubranka dla niemowlaka. Zamordowana odpowiedziała na ogłoszenie i w dniu swojej śmierci przyszła po nie prosto po nauce w liceum, do którego uczęszczała. Została uduszona, a dziecko wycięto z jej łona.

Ustalono, że zabójstwa dokonały 46-letnia Clarisa i jej 24-letnia córka Desiree Figueroa. W zbrodni uczestniczył też chłopak Clarisy, 40-letni Piotr Bobak z Podhala.

Noworodka udało się uratować. Przebywa obecnie w szpitalu, ale jego stan jest krytyczny. Lekarze stwierdzili śmierć mózgu, mimo to rodzina nie pozwala wyłączyć aparatury podtrzymującej życie.

Zmarła 19-latka miała również 3-letniego syna.

Źródło: chicago.suntimes.com

REKLAMA