Biedroń zapowiada donosy do prokuratury ws. pedofilii. Będzie pamiętał, by donieść na siebie?

Robert Biedroń. / foto: Prt Sc Polsat News
Robert Biedroń. / foto: Prt Sc Polsat News
REKLAMA

Robert Biedroń jest oburzony, że tydzień po premierze filmu „Tylko nie mów nikomu” nie ma odpowiednich reakcji ze strony służb i zapowiada liczne doniesienia do prokuratury. Ciekawi jesteśmy, czy w ferworze donosów będzie pamiętał również o sobie.

Lider partii Wiosna zapowiada, że skupi się najbardziej na tych, na „których może ciążyć odpowiedzialność za ukrywanie winnych pedofilii”. Przypomnijmy, że będąc prezydentem Słupska również pedofilię ukrywał.

REKLAMA

Za kadencji Biedronia w Słupsku wybuchła afera z instruktorem nauki tańca. Paweł K. dziś ma postawione dziewięć zarzutów, w tym pięć o charakterze seksualnym na szkodę czterech małoletnich dziewczynek.

W całej sprawie najbardziej bulwersuje fakt, że jeszcze przed poinformowaniem o sprawie opinii publicznej, nieoficjalne informacje spływały do urzędników w Słupsku. Nie podjęto jednak żadnych działań w tym kierunku.

Biedroń stara się o tym nie pamiętać. Pytany o sprawę zazwyczaj udziela wymijających odpowiedzi, chociaż niedawno w programie Moniki Olejnik „Kropka nad i” w TVN24 krótko skomentował tamtą sytuację. Próbował się na wszelkie możliwe sposoby wybielić, lecz wyszło, że po prostu perfidnie kłamał.

Podjąłem bardzo ważne decyzje, jakie powinno się podejmować: natychmiast zawiesiłem tego faceta i wysłałem dokumenty do prokuratury. Natychmiast to zrobiliśmy i tak powinno się dziać w takich sprawach i być standardem – mówił Biedroń.

Szkopuł w tym, że w rzeczywistości żadnych dokumentów do prokuratury nie wysłał. – Uprzejmie informuję, iż (…) zarówno SOK w Słupsku jak i UM w Słupsku nie kierowały do tutejszej prokuratury pism, które nosiły cechy zawiadomienia o przestępstwie, którego miałby się dopuścić Paweł K. – poinformował niedawno rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku w odpowiedzi na pytanie dziennikarza Radia Gdańsk Przemysława Wosia.

Jeśli Biedroń nie gra pod publiczkę i rzeczywiście ma zamiar zawiadomić prokuraturę o wszystkich wiadomych mu przypadkach ukrywania pedofilii, to zachęcamy, by zaczął od siebie i swoich współpracowników.

REKLAMA