Doda w szpitalu! „Ciężki rozstrój nerwowy”. Załamała się gdy ujawniono machlojki w jej procesie z byłym partnerem

Doda/Fot. Instagram
Doda/Fot. Instagram
REKLAMA

Jeden z dziennikarzy opisał rzekome nieprawidłowości w procesie Dody z jej byłym partnerem Emilem H. Gwiazda trafiła do szpitala.

Sukcesy Dody w życiu zawodowym nie zawsze szły w parze ze szczęściem w życiu osobistym. Ostatno się to zmieniło, ponieważ w zeszłym roku wyszła za Emila Stępnia. Mimo że artystka jest dziś szczęśliwą mężatką, do dziś odczuwa skutki związku z Emilem H.

REKLAMA

Wokalista wciąż spotyka się na sali sądowej z byłym partnerem. Gdy kończy się jeden proces, zaczyna się kolejny. Najnowsze doniesienia mówią o tym, że jedno z postępowań sądowych mogło być prowadzone nieuczciwie.

W swoich mediach społecznościowych Doda opublikowała ostatnio fragment artykułu „Kto chce zniszczyć Dodę?!” autorstwa dziennikarza śledczego serwisu zyciestolicy.com. Czytamy w nim, że w procesach z udziałem piosenkarki miało dojść do licznych nieprawidłowości.

Łukasz Pawelski poinformował, że w postępowaniu miało dochodzić do kontrolowanych przecieków, co utrudniało pracę policji.

„Na łamach «Gazety Finansowej» publikowano zeznania świadków i wyjaśnienia podejrzanych w sprawie. Publikowano nawet treść obu rozmów nagranych przez E.H. podczas wizyt z udziałem mediatorów. W odpowiedzi na te zupełnie nietypowe i niezgodne z prawem działania prawnik Emila Stępnia zawiadamiał Prokuraturę i Policję o dokonanych i planowanych publikacjach materiałów z prowadzonego śledztwa, które były objęte tajemnicą śledztwa. Niestety dla Dody i Stępnia zawiadomienia nie przynosiły zamierzonego efektu, ponieważ organy ścigania wykazywały w tej kwestii dziwną i długotrwałą bezradność. W konsekwencji, w międzyczasie ukazywały się kolejne publikacje zawierające w sobie materiał dowodowy (objęty tajemnicą śledztwa)” – czytamy na łamach portalu zyciestolicy.com.

„Oficjalnie autorem publikacji ukazujących się na łamach Gazety Finansowej był Grzegorz Jakubowski. Nieoficjalnie to Jan Piński (ówczesny redaktor naczelny Gazety Finansowej)” – zwrócił uwagę autor, podkreślając także związki Pińskiego.

„Nie jest tajemnicą, że Piński przedstawia się jako przyjaciel Romana Giertycha, który reprezentuje H., a obecnie robi to też jego żona. Według naszych ustaleń Grzegorz Jakubowski wcale nie utworzył ani nie edytował jako ostatni pliku, który z teksem na temat Dody trafił do redakcji w dniu 8 marca 2017 roku. Jako rzeczywistego autora jednego z tekstów o Dodzie w Gazecie Finansowej, które były podpisane imieniem i nazwiskiem Grzegorza Jakubowskiego wymienia się po cichu osobę o nazwisku Tomasz Stefaniak, mającą mieć związek ze światem show-biznesu, w którym od wielu lat obracał się… Emil Stepień – znany producent filmowy” – czytamy dalej.

Ponadto adwokat byłego partnera Dody miał być także pełnomocnikiem policjanta prowadzącego sprawę piosenkarki. Nie jest to co prawda niezgodne z prawem, jednak uznawane jest za nieetyczne.

Całą sprawę Doda skomentowała na InstaStories. – Jestem tak roztrzęsiona. Nie wiem, czy kiedykolwiek dojdę do siebie po tym – mówiła.

Doda podziękowała na Facebooku autorowi tekstu. „Łukasz Pawelski dziękuję Panu! Co prawda wczoraj po przeczytaniu wylądowałam w szpitalu, ale najważniejsze, że są dziennikarze, którzy nie boją się pisać prawdy! Mam nadzieję, że będę mogła kiedyś panu podziękować osobiście” – napisała wokalistka.

Fot. screen Facebook
Fot. screen Facebook

Źródła: zyciestolicy.com/Facebook/Instagram

REKLAMA