
Dutee Chand została zawieszona jako zawodniczka w 2014 roku. Odebrano jej też zdobyte medale. W jej organizmie wykryto hiperandrogenizm i zbyt dużo testosteronu. Po batalii prawnej, podobnej do słynnej sprawy „babo-chłopa” Caster Semenyi z RPA, którą zresztą wspierała, zezwolono jej na dalsze starty.
W 2018 roku zdobyła srebrne medale w biegach na 100 i 200 m na Igrzyskach Azjatyckich w Indonezji. Teraz ujawnia się, że jest osobą homoseksualną i żyje w związku z kobietą.
Niby to „coming out”, ale przecież przy hiperandrogenizmie następują objawy „maskulinizacji”, więc właściwie wszystko jest OK. Pan(i) Chand jest nie tyle lesbijką, co prawie facetem i prawie osobą heteroseksualną. Na ikonę LGTB w Indiach nadaje się więc dość słabo. Co najwyżej należy przywrócić jej zakaz startu z kobietami…
La sprinteuse indienne Dutee Chand, suspendue en 2014 en raison de son hyperandrogénie, a rendu publique aujourd'hui son homosexualité, devenant ainsi la première athlète de ce pays conservateur à faire son coming out https://t.co/hrIbjBr6xJ #AFP pic.twitter.com/LpmL1h61P8
— Agence France-Presse (@afpfr) May 19, 2019
When male celebrities are too shy to reveal their sexuality in public, Indian women lead the LGBTQI+ movement in the country by boldly breaking their silence and shattering stereotypes. Kudos, #DuteeChand. May your tribe thrive @DuteeChand
🇮🇳🏳️🌈 pic.twitter.com/9yVBbgXQOT— Appāṇḍai Rāj V.A. 🏳️🌈🇮🇳 (@UpAndHighRaj) May 19, 2019
Źródło: AFP