Małe powstanie antygejowskie w „kontrrewolucyjnej” Wandei. Przeciwnicy homoślubów „wyczyścili” propagandowy namiot LGTB [VIDEO]

Potwierdza się teza, że czym bardziej natrętna robi propaganda LGTBIQ, tym mocniejsza następuje reakcja. Zmuszanie do „tolerancji” i tresura społeczna odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego, ale może o to w tych prowokacjach chodzi.

Dziwnym trafem, w krajach o najbardziej „postępowym” w kwestii LGTBIQ prawodawstwie, propagandzie gender w szkołach, sponsorowaniu przez państwo gejowskich stowarzyszeń, agresja wobec tego środowiska zaczyna rosnąć. Potwierdza to tylko tezę, że „tęczowe sztandary”, dla własnego dobra, ci ludzie powinni sobie wieszać za progiem sypialni.

Francja z nadzwyczaj „postępową minister ds. równości Marleną Schiappą jest w czołówce zatroskania o „mniejszości seksualne”. Tymczasem w statystykach ilość „aktów homofobicznych” rośnie. W odwecie narzuca się jeszcze więcej administracyjnej „tolerancji”, co denerwuje zwykłych ludzi i spirala się nakręca.

W prowincji znanej z najdłuższego oporu przeciw rewolucji, czyli Wandei, doszło ostatnio do małej demolki standu LGTB w centrum La Roche-sur-Yon. Grupa młodych ludzi chyba dość trafnie rozpoznała, że ta propaganda to współczesna emanacja zbrodniczej rewolucji.

Według „tęczowych” działaczy młodzi ludzie mieli wpięte znaczki „Manify dla wszystkich”, ruchu sprzeciwiającego się „małżeństwom dla wszystkich”, czyli homoślubów. W niedzielę 19 maja przeszli oni przez stoisko „Centrum LGBT Vendée” skandując „dość homo-szaleństwa!”, pozrywali tęczowe flagi, rozrzucili materiały propagandowe, przekłuli kolorowe baloniki…

„Ekstremiści z Manify dla wszystkich” zostali natychmiast potępieni. Będzie donos na policję i tylko czekać, aż Paryż skieruje do Wandei przeciw „homofobom” nowe „Kolumny piekielne” na czele z nowym komisarzem Carrierem i rozkazem: „przeprowadzić eksterminację wszystkich powstańców, do ostatniego człowieka. Spalić ich farmy, wygnieść tych tchórzy jak pchły. Skruszyć tych ohydnych Wandejczyków”.