
Szwajcarzy odpowiadali w referendum na pytanie o zaostrzeniu warunków posiadania broni w tym kraju. Chodzi o dostosowanie prawa konfederacji Helwetów do rozwiązań przyjętych w UE razem z przepisami dotyczącymi walki z terroryzmem.
Prawie dwie trzecie wyborców (63,7%) ostatecznie zatwierdziło reformę prawa. Przeciw wprowadzeniu ograniczeń było tylko 36,3% głosujących. Nowe przepisy przeszły niemal we wszystkich kantonach, poza włoskojęzycznym Ticino (południowo-wschodnia Szwajcaria), gdzie przeciw ograniczeniom zagłosowało 54,5%.
Obywatele Szwajcarii zostali poddani w tym referendum szantażowi. Jeszcze przed głosowaniem rząd szwajcarski ostrzegł wyborców, że odrzucenie tego nowego ustawodawstwa może doprowadzić do wykluczenia Konfederacji z Układów Europejskich z Schengen i Dublina.
Le sachiez-vous → en Suisse les armes sont très prisées, façon Texas des montagnes. Fou. https://t.co/z06yTZBCNs
— Julien Cholin (@jcholin) May 18, 2019
Szwajcaria, chociaż nie jest członkiem UE, jest tymi traktatami związana. Wejście do strefy Schengen pozwoliło im na swobodę podróżowania po Europie. Przypomnijmy, że strefa ta obejmuje 26 państw europejskich, z których tylko 22 to kraje unijne.
Armes : les Suisses approuvent un durcissement de leur législation https://t.co/vgvIDn7bxv #Politique #Référendum #Suisse pic.twitter.com/opCqpD5nfk
— 24matins.fr (@24matins) May 19, 2019
Potomkowie Wilhelma Tella przestraszyli się przywrócenia granic, co miałoby konsekwencje m.in. w turystyce i – jak ostrzegły władze Federacji – kosztowałoby „kilka miliardów franków szwajcarskich rocznie”. W ten sposób w imię „wolności podróżowania” ograniczono „wolność posiadania broni”. Tacy to są współcześni globalistyczni spryciarze…
Reakcje na przegrane referendum są różne. Jeden z internautów napisał wprost „nie ma miejsca w Europie dla ludzi wolnych!”
Réaction suite aux résultats du référendum Suisse sur les armes à feu #EUgunban #rkba #2A #iamthegunlobby #molonlabe pic.twitter.com/Bahu8VDSp4
— milspec (@milspecFR) May 19, 2019