Poza Unią też cię dopadną! Szwajcarom szantażem ograniczyli dostęp do broni i zmusili do przyjęcia unijnych rozwiązań. „Nie ma już miejsca w Europie dla ludzi wolnych!”

Referendum na temat broni w Szwajcarii Fot. Twitter
REKLAMA

Szwajcarzy odpowiadali w referendum na pytanie o zaostrzeniu warunków posiadania broni w tym kraju. Chodzi o dostosowanie prawa konfederacji Helwetów do rozwiązań przyjętych w UE razem z przepisami dotyczącymi walki z terroryzmem.

Prawie dwie trzecie wyborców (63,7%) ostatecznie zatwierdziło reformę prawa. Przeciw wprowadzeniu ograniczeń było tylko 36,3% głosujących. Nowe przepisy przeszły niemal we wszystkich kantonach, poza włoskojęzycznym Ticino (południowo-wschodnia Szwajcaria), gdzie przeciw ograniczeniom zagłosowało 54,5%.

REKLAMA

Obywatele Szwajcarii zostali poddani w tym referendum szantażowi. Jeszcze przed głosowaniem rząd szwajcarski ostrzegł wyborców, że odrzucenie tego nowego ustawodawstwa może doprowadzić do wykluczenia Konfederacji z Układów Europejskich z Schengen i Dublina.

Szwajcaria, chociaż nie jest członkiem UE, jest tymi traktatami związana. Wejście do strefy Schengen pozwoliło im na swobodę podróżowania po Europie. Przypomnijmy, że strefa ta obejmuje 26 państw europejskich, z których tylko 22 to kraje unijne.

Potomkowie Wilhelma Tella przestraszyli się przywrócenia granic, co miałoby konsekwencje m.in. w turystyce i – jak ostrzegły władze Federacji – kosztowałoby „kilka miliardów franków szwajcarskich rocznie”. W ten sposób w imię „wolności podróżowania” ograniczono „wolność posiadania broni”. Tacy to są współcześni globalistyczni spryciarze…

Reakcje na przegrane referendum są różne. Jeden z internautów napisał wprost „nie ma miejsca w Europie dla ludzi wolnych!”

REKLAMA