Wydało się! Dziennikarka „Wyborczej” przemycała to Iwonie Hartwich podczas protestu

Warszawa, 28.04.2018. Jedna z uczestniczek protestu Iwona Hartwich (L) na korytarzu sejmowym, 28 bm. W Sejmie trwa protest rodziców osób niepe³nosprawnych. Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepe³nosprawnych domaga siê wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukoñczeniu 18. roku ¿ycia. (cat) PAP/Radek Pietruszka
Warszawa, 28.04.2018. Jedna z uczestniczek protestu Iwona Hartwich (L) na korytarzu sejmowym, 28 bm. W Sejmie trwa protest rodziców osób niepe³nosprawnych. Komitet Protestacyjny Rodziców Osób Niepe³nosprawnych domaga siê wprowadzenia m.in. dodatku rehabilitacyjnego dla osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukoñczeniu 18. roku ¿ycia. (cat) PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

W programie „W pożyczonych garniturach” opublikowanym na łamach „Gazety Wyborczej” wystąpili opiekunowie osób niepełnosprawnych oraz ich podopieczni, których cała Polska poznała podczas protestu, który wzbudził liczne kontrowersje. 

Iwona Hartwich, Kuba Hartwich, Adrian Glinka, Anna Glinka, Aneta Rzepka, Marzena Stanewicz, Alicja Jochymek, Kinga Jochymek wspominali w studiu „najbardziej dramatyczne chwile” 40-dniowego protestu. Okazało się, że wydatnie pomagali im wtedy… dziennikarze „Wyborczej”.

REKLAMA

Hartwich w pewnym momencie zaczęła bardzo chwalić dziennikarza, który „przynosił książki”. Na scenę wbiega znany przeciwnik rządu… redaktor Paweł Wroński, witany oklaskami. Od uśmiechów do krytyki PiS minęła zaledwie chwila. Chwilę później na scenie pojawiła się także Justyna Dobrosz-Oracz, która przyznała, że „przemycała” antybiotyki Iwonie Hartwich, która zachorowała, ponieważ w Sejmie działa klimatyzacja.

W pewnym momencie programu zaproponowano, by mówić do siebie „na Ty”, co wyglądało co najmniej sztucznie.

Źródło: Gazeta Wyborcza

REKLAMA