Tak się bawią lewaccy radykałowie za nasze pieniądze! Na orientaliach UW flagi LGBTSS, a samorząd publicznie szkaluje studenta za antymarksistowskie poglądy

Flaga LGBTSS na Orientaliach na UW/fot. Facebook Konrad Smuniewski
Flaga LGBTSS na Orientaliach na UW/fot. Facebook Konrad Smuniewski
REKLAMA

Na Uniwersytecie Warszawskim nie tylko jawnie promuje się propagandę środowisk LGBTSS, ale nawet wprost szkaluje się studentów za „odchył od normy”. Jako „normę” Samorząd Studentów Orientalistyki UW uważa totalny progresywizm poglądowy, zaś sprzeciw wobec jawnie komunistycznych środowisk czy też potępienie organizacji skrajnych jak np. antifa uchodzi dla nich za „ksenofobię”, na podstawie której można szkalować publicznie obywateli.

O sprawie Konrada Smuniewskiego pisaliśmy już wcześniej. Wziął on udział w manifestacji antymarksistowskiej, co wyraźnie nie spodobało się lewactwu działającemu na terenie Uniwersytetu Warszawskiego.

REKLAMA

6 kwietnia na teren głównego kampusu uczelni wdarła się grupa lewackich ekstremistów, w tym członkowie antify. Byli uzbrojeni w „niebezpieczne przedmioty”. 1 maja zaś osoby te wraz z Komunistyczną Partią Polski oraz organizacją Czerwony Front zorganizowali pochód pierwszomajowy.

Na Konrada Smuniewskiego, studenta UW, zaczęto pisać donosy. Publicznie chwalono się nimi w mediach społecznościowych.

Teraz Samorząd Studentów Wydziału Orientalistycznego UW zaatakował studenta, jednocześnie wprost zachwalając propagandę LGBTSS. Chodzi o zdjęcia i opis, które ten ukazał w sieci z okazji tzw. „orientaliów” UW.

Na zdjęciach widzimy stoiska z sześciobarwnymi flagami ruchu LGBTSS (popularnie zwanych „tęczowymi”). – Co to ma wspólnego z orientem i nauką? – pyta Smuniewski.

Stoisko Queer UW było rozłożone w ramach Miasteczko na styku kultur – Cultural Hot Spot UW, stąd też pojawiło się ono u nas pierwszy raz. Było to rozplanowanie tak, by właśnie stanęło z dala od stoiska arabistyki i JESTEŚMY SZCZĘŚLIWI, ŻE BYLI TAM Z NAMI, obok stoisk Orientaliów. Bawiliśmy się świetnie. Poza tym jednym z celów naszego wydarzenia jest uczenie o wielokulturowości i tolerancji – napisano na profilu Samorządu Studentów Orientalistyki UW.

Co ważne, nie tylko zachwalono konkretną stronę sporu ideowego, ale też wprost podano, co jest uznawane za „odchył od normy” i co będzie zwalczane. – Za jedyne odchyły od norm, którym się sprzeciwiamy, są rasizm, ksenofobia i homofobia. Będziemy walczyć, by takie zjawiska zniknęły z naszej uczelni – dodano we wpisie SSOUW.

UW jest utrzymywany z naszych podatków. I jak widać, są to pieniądze wprost przeznaczane nie tylko na homopropagandę, ale i na publiczne szkalowanie obywateli za „odchylone od normy” poglądy.

Na razie władze UW nie potępiły skandalicznego stanowiska Samorządu Studentów Orientalistyki UW.

Źródła: facebook.com/nczas.com

REKLAMA