Ukraina: Wołodymyr Zełeński dopiero co został zaprzysiężony na prezydenta, a już zdążył zaliczyć potężną porażkę. Rada odrzuciła jego poprawkę ws. zmian w ordynacji wyborczej.
Wołodymyr Zełeński niczym polski Kukiz, szedł w kampanii wyborczej z hasłami dotyczącymi zmian w ordynacji wyborczej. Ciekawe czy po pierwszej porażce, zapomni o swojej obietnicy lub będzie miotał się po między różnymi poglądami, jak jego polski odpowiednik.
Prezydencki projekt nie został nawet uwzględniony w dziennym porządku obrad ukraińskiego parlamentu.
Na zwołanym w trybie nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Najwyższej obecnych było 240 posłów, spośród 450 osobowego składu izby. Andriej Paribij zamknął posiedzenie parlamentu, wyznaczając kolejne na 28 maja.
W projekcie ustawy, Zełeński chciał obniżyć próg wyborczy z 5 do 3 procent. Mogłoby to fatalnie wpłynąć na kondycję ukraińskiej sceny politycznej, która jest dużo mocniej podzielona i rozdrobniona, nawet niż nasza rodzima.
Wcześniej, podczas zaprzysiężenia, Zełeński zapowiedział rozwiązanie rady, która odrzuciła jego projekt.
Źródło: Kresy24
