Minister kultury Piotr Gliński na antenie Telewizji Republika zaatakował Konfederację. Jak zdarta płyta powtarzał za paranoiczną propagandą PiS, że to ugrupowanie prorosyjskie. Skłamał też – mimo wielokrotnego prostowania ze strony liderów ugrupowania – że prawicowa koalicja wolnościowców i narodowców chce zerwać sojusz z USA.
Minister Gliński mówił o stosunkach polsko-izraelskich.
– Na pewno są w Polsce i na świecie siły, które są zainteresowane tym, żeby relacje polsko-izraelskie były napięte. Mamy dwójkę sąsiadów, którym zależy przede wszystkim na ich interesach – mówił Gliński.
– Musimy budować naszą politykę bezpieczeństwa i siły na samodzielności. Musimy jednak również szukać wsparcia i budować koalicję na świecie. Stany Zjednoczone są partnerem obliczalnym, najlepszym partnerem na jakiego możemy liczyć. Niestety… Często te stosunki i ten sojusz są atakowane – powiedział w rozmowie z Sakiewiczem.
– Cały system zbudowany przez naszego wschodniego sąsiada działa bardzo skutecznie i uderza w naszych sojuszników – dodał.
Następnie Gliński przeszedł do płytkiego ataku na Konfederację.
– Jak zawsze tego typu zjawiska mają złożone pochodzenie. Z naiwności ludzkiej, z manipulacji, z resentymentów… Z tych powodów te opcje są popularne. Ludzie, którzy są kojarzeni ze środowiskiem Konfederacji… Jest to zlepek różnych działaczy. Od pewnego czasu widać, że ich przekaz ma charakter antyamerykański i czasem wprost prorosyjski. To ogromne zagrożenie dla Polski – palnął minister kultury Piotr Gliński.
– Ciężko zrozumieć czemu prorosyjskie ugrupowanie mają takie poparcie w naszym kraju. To zagrożenie dla Polski. Każdy głos oddany na to ugrupowanie to głos stracony. Spójrzmy na to co oni proponują: zerwanie sojuszu z Ameryką. To kto będzie naszym koalicjantem? – skłamał minister kultury. Liderzy Konfederacji wielokrotnie już bowiem mówili, że nie chcą zerwania sojuszu z USA.
Źródła: telewizjarepublika.pl/nczas.com