Rząd się zlitował i nie zaleje ich domów wodą

powódź zalany dom
Zalany dom /PAP
REKLAMA

Mieszkańcy mieli być wysiedleni z powodu inwestycji w retencyjne zbiorniki przeciwpowodziowe w Kotlinie Kłodzkiej. W reakcji na doniesienia medialne minister gospodarki wodnej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk zapewnił, że tak się nie stanie. 

Podczas konferencji prasowej we Wrocławiu Gróbarczyk przekazał wojewodzie dolnośląskiemu list adresowany do samorządowców, organizacji społecznych i mieszkańców Ziemi Kłodzkiej, w którym szef resortu dementuje informacje przekazywane m.in. w mediach społecznościowych.

REKLAMA

Odnosi się do informacji medialnych, które w ostatnich tygodniach były pokłosiem spotkań konsultacyjnych z samorządowcami i mieszkańcami, podczas których prezentowano przygotowane przez firmę Sweco analizy hydrologiczno-hydrauliczne dorzecza Nysy Kłodzkiej. Według różnych wersji tych analiz w Kotlinie Kłodzkiej mogłoby powstać od 9 do 16 kolejnych zbiorników retencyjnych, a w efekcie ich budowy mogłoby zostać wysiedlonych od 1,2 tys. do 2,3 tys. osób.

„Są to nieprawdziwe informacje o rzekomych lokalizacjach zbiorników przeciwpowodziowych w Kotlinie Kłodzkiej. Powoduje to niepokoje i wprowadza opinię publiczną w błąd. W żadnych planach inwestycyjnych nadzorowanej przeze mnie instytucji – Państwowego Gospodarstwa Wody Polskie nie ma budowy nowych zbiorników na Ziemi Kłodzkiej” – czytamy w liście ministra.

Proszę o rozesłanie, rozpowszechnienie tego listu w związku z próbą skłócenia, wprowadzenia zamętu w zakresie inwestycyjnym w Kotlinie Kłodzkiej. Straszenia ludzi co do wysiedleń i jakichkolwiek działań w zakresie przeciwpowodziowym. Chcę powiedzieć jednoznacznie: żadnych wysiedleń w tym zakresie nie będzie. Te inwestycje, które rozpoczęliśmy, czyli cztery suche zbiorniki, to one tylko i wyłącznie będą realizowane. I nie zakładamy żadnych zbiorników dodatkowo – powiedział Gróbarczyk.

Źródło: PAP

REKLAMA