Ten film szokuje! Sośnierz pokazuje prawdę o Parlamencie Europejskim. Pozorowane głosowania, udawana demokracja i śmieciowe prawodawstwo [VIDEO]

Grzegorz Braun, Dobromir Sośnierz, Piotr Liroy Marzec. Foto: yt/SośnierzTV
Grzegorz Braun, Dobromir Sośnierz, Piotr Liroy Marzec. Foto: yt/SośnierzTV
REKLAMA

Dobromir Sośnierz po raz kolejny w formie. Tym razem na ruszt wziął patologie unijnej legislacji. W swoim filmie i profesjonalnie przygotowanym przez fundację Ordo Iuris pokazuje, jakim żartem i kpiną jest parlament Europejski. Tam nawet nie liczą głosów! Wszystkie wyniki mają wcześniej napisane na kartce.

Dobromir Sośnierz po raz kolejny pięknie pokazuje jakim sztucznym i absurdalnym tworem jest Parlament Europejski.

REKLAMA

„W trzecim odcinku wracamy do sprawy najgłośniejszego skandalu, który ujawniłem wyborcom — patologicznych pozorowanych głosowań, udawanej demokracji, legislacyjnej gorączki i śmieciowego prawodawstwa. To krótka analiza problemu — skąd to się bierze, jak się odbywa i dlaczego jest złe. Starałem się ująć w nim odpowiedzi na większość powtarzających się pytań i niedomówień” – pisze Sośnierz pod filmem.

„Co ciekawe — pokazane tutaj nieprawidłowości nie mają właściwie obrońców. Wszyscy, którzy oglądają to, jak pracuje PE, przyznają, że jest to stan chorobowy. Zdaje się, że nie przeszkadza to tylko samym posłom…” – pisze załamany Dobromir Sośnierz.

Co najbardziej zaszokowało Sośnierz w Parlamencie Europejskim?

  • Podawanie wyników bez liczenia głosów.
  • Prędkość głosowania prowadzącą do wypaczenia wyników.
  • Nadmierna ilość równocześnie procedowanych dokumentów.

Jak widać największym problemem UE jest legislacyjna nawałnica procedur. Parlament Europejski, by chyba przed samym sobą, wytłumaczyć sens istnienia tego tworu głosuje i zajmuje się dosłownie wszystkim. Od krzywizny banana po los goryli w Kongo.

W filmie i raporcie wytłumaczone jest czemu tak się dzieje. Po pierwsze chodzi o absurdalne ambicje europosłów. Trwa potrzeba wyróżniania się. Oni zakładają, że wyborca doceni ich za aktywność. A to jest podstawowy problem, bo im więcej tworzy się prawa tym wyborca ma więcej ograniczeń, dodatkowo wprost uniemożliwia się obywatelowi zapoznania się z przepisami bo jest ich horrendalna ilość!

Po drugie problem UE to dosłownie chęć uregulowania wszystkiego oraz chęć wypowiedzenia się na każdy temat. Życie kobiet w Bangladeszu czy wcześniej wspomniana krzywizna banana to tylko pierwsze przykłady z brzegu.

Trzeci problem to naciski lobbystów na europosłów. To, że ślimak to ryba a marchewka to owoc skądś się wzięło…

Kolejnym problemem jest to, że unijne dokumenty zazwyczaj nie są adresowane bezpośrednio do obywateli. Brak wpływu, na codzienne życie obywateli, powoduje, że tracą oni zainteresowanie tym tworem. To niestety daje parlamentowi europejskiemu komfort braku presji ze strony wyborców.

Dodatkowo w tym raporcie i nagraniu widzimy kolejny absurd. W tym chorym tworze z powodu tak ogromnej ilości nowych legislacyjnych wypocin nikt nawet nie próbuje liczyć głosów! Tam jak w ZSRR wszytko jest uzgodnione zakulisowo i wypisane wcześniej na kartce. Wpływ posłów na wyniki głosowań to po prostu fikcja…

Reszta absurdów w tym fenomenalnym filmie poniżej. Naprawdę warto!

Tutaj natomiast link do raportu Dobromira Sośnierza

Źródło: YouTube: SośnierzTV

REKLAMA