
Od połowy maja na farmach hodowli łososi wyłowiono już ponad 11 ton martwych ryb. To wszystko wydarzyło się w ciągu kilku dni, a katastrofa trwa.
Straty idą w dziesiątki milionów euro a wszystko przez glony. Toksyczne algi stanowią głównie problem w fiordach Nordlandu i Troms.
Proces ich proliferacji ciągle trwa i hodowcy ścigają się z czasem, by jak najwięcej ryb odłowić jeszcze przed ich zatruciem.
Część łososi przenosi się w inne miejsca, resztę przeznacza do sprzedaży.
The algal bloom has spread in #Nordland and #Tromsø — follow up on the updates through our website and tweets! pic.twitter.com/FZakJbAMyb
— Demi Korban (@IntraFish_Demi) May 22, 2019
Hodowcy obliczają, że ich straty wyniosą około 40 tys. ton. Poważne szkody to utrata narybku, który miał być odławiany dopiero na przełomie roku 2019/2020.
Norwegian salmon farmers in the regions of Nordland and Troms are reporting fish mortalities, due to a suspected algal bloom. The Directorate of fisheries has been in touch with numerous salmon firms, receiving reports of the sea turning grey. https://t.co/stFGbI8iun
— Caribbean disaster (@BagalueSunab) May 16, 2019