
17-letni pacjent szpitala zaatakował nożem pielęgniarkę, a następnie uciekł z oddziału. Poszkodowana musiała przejść trudną operację. Obecnie nie ma zagrożenia jej życia. Policja zatrzymała sprawcę.
W nocy 17-letni pacjent przebywający w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu zaatakował nożem pielęgniarkę. Zadał jej trzy ciosy w plecy i zbiegł.
– Wbił jej nóż w plecy na wysokości płuc. Na szczęście nie uszkodził narządów wewnętrznych. Nasza 43-letnia pracownica przeszła w nocy zabieg, który wykonali nasi chirurdzy. Jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – mówi rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, Monika Kowalska.
Jak wyjaśniają lekarze z Kliniki Chirurgii Serca USK we Wrocławiu, gdzie po ataku przewieziono pielęgniarkę, ranna doznała trzykrotnego ugodzenia nożem w klatkę piersiową, a każda z ran była głęboka, drążąca do klatki piersiowej. Kobiecie wykonano drenaż jamy opłucnowej i obecnie jej życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Policja na swojej stronie opublikowała wizerunek poszukiwanego napastnika i nad ranem został on zatrzymany. Obecnie toczą się w tej sprawie czynności śledcze.
Według nieoficjalnych ustaleń, nożownik trafił do szpitala z powodu powikłań po zażyciu nieznanej substancji chemicznej, prawdopodobnie dopalaczy.
Źródło: PAP/Gazeta Wrocławska